Wielka płyta wciąż trzyma się mocno. Choć wieszczono jej rychłą śmierć, przez rzekomy zły stan techniczny PRL-owskich bloków, osiedla stoją do dziś, mieszkania w nich sprzedają szybko. Ale wiele z nich w ostatnich 20 latach zmieniły się nie do poznania.
ZOBACZCIE, JAK WYGLĄDAŁY OSIEDLA MIESZKANIOWE 20 LAT TEMU
Bloki podlegają termomodernizacji, są oklejane styropianem, malowana jest elewacja, najczęściej w pastelowe kolory. Pasteloza opanowała osiedla w miastach. Są więc bloki różowe, niebieskie, fioletowe, cytrynowe. Zdarzają się beżowe i szare, ale to rzadkość. Bywają w fikuśne wzory - trójkąty, fale, pasy. Bywa, że każdy budynek na osiedlu ma inny kolor.
To ma swoich zwolenników i zagorzałych krytyków. Jednym i drugim trudno się dziwić. Krytykom - bo projektowane z zamysłem i kolorystyczną logiką osiedla stały się chaotyczne i pstrokate. Zwolennikom - bo jeśli spojrzycie na nasze zdjęcia, wykonane zaledwie 20 lat temu, w pierwszej połowie lat 2000, zobaczycie szare, odrapane, smutne getta. Nikt nie chce tak mieszkać. Każdy kolor i nowa elewacja są lepsze niż szara płyta i odpadający tynk. I zimne mieszkania.