MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pamapol liderem tabeli

Krzysztof Suliga
Michał Żuk wszedł na parkiet pod koniec drugiego seta i rozegrał całą trzecią partię. Fot. K. Suliga
Michał Żuk wszedł na parkiet pod koniec drugiego seta i rozegrał całą trzecią partię. Fot. K. Suliga
Bardzo dobrze zaczął się dla siatkarzy Pamapolu Domex AZS nowy rok. Zgodnie z oczekiwaniami wygrali mecze z Politechniką Warszawską i Rybnikiem SK Górnikiem Radlin.

Bardzo dobrze zaczął się dla siatkarzy Pamapolu Domex AZS nowy rok. Zgodnie z oczekiwaniami wygrali mecze z Politechniką Warszawską i Rybnikiem SK Górnikiem Radlin.
— W tej chwili wszystkie zespoły mają formę poświąteczną — stwierdził po ostatnim spotkaniu środkowy Pamapolu Grzegorz Kokociński.

Jego słowa się potwierdziły, bo niespodziewane porażki na własnym terenie ponieśli nasi najgroźniejsi rywale. Skra Bełchatów uległa Politechnice 1:3, a PZU AZS Olsztyn przegrał z Jastrzębskim Węglem 2:3. Dzięki temu Pamapol awansował na pierwszą lokatę w tabeli.

W pojedynku z Górnikiem AZS nie zagrał na najwyższych obrotach. Trener Edward Skorek dał pograć także wszystkim zawodnikom.

— Powiedziałbym, że w naszym wykonaniu ten mecz był na śpiąco. Nie wiem, czy to zlekceważenie przeciwnika. Zawsze ciężko się gra z takimi rywalami. Oni nie mają nic do stracenia, a my chcemy wygrać jak najmniejszym nakładem sił — powiedział środkowy Pamapolu Grzegorz Kokociński.

— Dzisiaj wszyscy dostali szansę grania, i o to chodzi. Prawda jest taka, że kiedyś przyjdzie taki moment, że ktoś z podstawowego składu będzie wymagał zmiany; z powodu zmęczenia czy kryzysu. Wtedy ludzie z ławki wchodzą i grają. Dzięki takim meczom jak dziś, mogą nabierać pewności siebie.
Zdaniem Kokocińskiego mecz w Warszawie i przetarcie z Radlinem dużo zespołowi dały. Wskoczyć po tak długiej przerwie od razu na głęboką wodę nie byłoby dobrze.

Tego typu mecze są bardzo trudne. W podświadomości zawodników tkwi, że przeciwnik nie jest aż tak wymagający i można zagrać na większym luzie. Dla mnie jest to możliwość wypróbowania zawodników, którzy dotychczas nie grali. Na pewno początek był bardzo zły. Widać było dekoncentrację. Wygraliśmy tego seta, choć wydawało się, że straty będą trudne do odrobienia — powiedział Edward Skorek.

— Generalnie jestem zadowolony z ludzi, którzy weszli. Bardzo dobrze pokazali się Gawryszewski, Żuk. Nie mówię o pozostałych; Kokociński grał bardzo dynamicznie. To napawa optymizmem, że mamy ludzi, którzy mogą w każdej chwili wejść na boisko i zastąpić kolegów, gdyby coś było nie tak.

Podczas konferencji prasowej wynikła jeszcze kwestia zabrania przez Ryszarda Janasa studiujących siatkarzy na narciarski obóz, by zdobyli na nim zaliczenia z wuefu.

— Staramy się w miarę możliwości rozmawiać z prowadzącymi zajęcia z wychowania fizycznego. Wiadomo, że są pewne wymogi; zawodnicy muszą je spełnić i zaliczyć zajęcia. Powinno być jednak trochę inne spojrzenie na ludzi, którzy na co dzień uprawiają sport wyczynowy. Co innego teoria, co innego praktyka; niektórzy ludzie są niereformowalni — podsumował sytuację trener Skorek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto