Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Palenie papierosów w pracy to strata dla firmy, ale więcej wolnego dla pracownika

Beata Sypuła
ARC DZ
Jeśli w pracy wypalasz tylko pięć papierosów oznacza to, że w ciągu roku szef płaci ci bezzasadnie za aż 24 robocze dni! To także porada dla niepalących, co zrobić, aby załatwić sobie ekstra miesiąc urlopu w roku więcej. Zacznijcie palić!

To sprawia, że coraz częściej pracodawcy krzywym okiem patrzą na palaczy. Zaczynają oni także irytować niepalących kolegów, którzy w tym czasie muszą pracować w dwójnasób, obsługując klientów czy petentów w urzędzie. Zwłaszcza że żaden przepis nie daje palaczom dodatkowych, płatnych przerw w pracy - innych niż mają w firmie niepalący.

- Czy jako pracownik mam nieograniczone prawo do przerwy na dymka, zwłaszcza że mamy palarnię? Ten spór podzielił naszą załogę - z takim nietypowym problemem zwrócił się do nas pracownik jednej z katowickich bibliotek.

Niepalący w wielu instytucjach i firmach twierdzą, że pracują za palaczy. Ci zaś uważają, że przepisy nie stwarzają ograniczeń. Kto z nich ma rację?

Okazuje się, że to palacze tkwią w świecie mitów - jeszcze z PRL, gdy można było ćmić papierosy nawet przy stanowisku pracy i były w tym celu specjalne przerwy. Dziś nie nakazuje tego żaden przepis.

- Wychodzenie pracowników na papierosa nie jest bez znaczenia, jeżeli założymy, że każda taka przerwa trwa od kilku do kilkunastu minut i jest ich więcej niż trzy w ciągu dnia - wyjaśnia Dorota Strzelec, psycholog pracy i dyrektor firmy doradczej StaffPoland.

Dowolnie ustalane sobie chwile na papierosa, wolne od zajęć, mogą się okazać kosztowne. W rzeczywistości korzystamy z dodatkowych, ale płatnych przecież przerw. Dyr. Strzelec zauważa, że w zasadzie nie powinniśmy otrzymywać wynagrodzenia za nieprzepracowany czas. Jednak nasz szef nie może zobowiązać palacza - nawet za obopólną zgodą - by pozostał w firmie np. pół godziny dłużej i tak odpracował przerwy na papierosa. Taki czas polskie przepisy potraktują jako płatne nadgodziny. Nikt za to nie chce płacić.

Jak uświadamia palaczom Dorota Strzelec, wielokrotne przerwy mogą być irytujące dla kolegów z pracy. W wielu sytuacjach muszą zastępować palaczy, np. tłumacząc petentom przyczyny ich nieobecności za biurkiem, odbierać ich telefon.

Dorota Strzelec dodaje, że wielu pracodawców motywuje pracowników do rzucenia palenia. Korzystają z metody marchewki, a nie kija. Zgodnie z przepisami, pracodawcy mają możliwość wprowadzenia w regulaminie specjalnej premii motywacyjnej dla deklarujących niepalenie w miejscu i czasie pracy.

Agnieszka Janowska, dyrektor działu prawa pracy w TGC Corporate Lawyers
Uzależnieni od palenia papierosów powinni mieć świadomość, że w pracy nie przysługują im z tego tytułu żadne szczególne przywileje czy też dodatkowe przerwy. Zgodnie z Kodeksem pracy, pracownik jest zobowiązany pozostawać na stanowisku, czy też w dyspozycji pracodawcy w ustalonym czasie - zazwyczaj stosowane jest pozostawanie na stanowisku przez 8 godzin dziennie i 40 godzin tygodniowo.

Na papierosa pracownicy mogą wykorzystać jedynie przerwy wynikające z Kodeksu pracy bądź wewnętrznego regulaminu pracy, który pracodawca tworzy w firmie. Jest wskazane, by w takim regulaminie znalazły się również zapisy o konsekwencjach naruszenia przepisów antynikotynowych oraz bhp. Warto pamiętać, że palenie to nie tylko obniżona wydajność, osłabienie wizerunku przedsiębiorstwa, straty finansowe, konflikt na linii pracownik - pracodawca, ale przede wszystkim zrujnowane zdrowie personelu.

Zgodnie z Kodeksem pracy, są one ściśle określone, ale żaden przepis nie mówi o przerwie na papierosa:
15-minutowa - na posiłek, wliczana jest do czasu pracy w przypadku zatrudnionych przez co najmniej 6 godzin na dobę.
Dozwolone jest zróżnicowanie wykorzystania tej przerwy w danym dziale, aby np. zapewnić ciągłość obsługi klientów. Pracownik może wykorzystać ten kwadrans w dowolny sposób (np. na posiłek czy papierosa).
5-minutowa - dla pracujących przy komputerze; przypada po każdej godzinie pracy - o ile użytkuje się monitor przez co najmniej połowę dobowego wymiaru czasu pracy (przerwy te nie mogą być kumulowane).
Godzina obiadowa - jeśli mówi o niej regulamin firmy.

Ile palacz kosztuje? Wedle ekspertów prawa pracy - bardzo dużo.
Statystyczny palacz korzysta 5 razy dziennie z 10-minutowych przerw na papierosa.
Tygodniowo to 250 minut nieprzepracowanego czasu (około 4 godzin).
W skali miesiąca to około 16 godzin.
W ciągu roku daje to 192 godziny, czyli aż 24 dni pracy.

Gdzie palić, jeśli firma nie ma palarni? Odpowiedź: w domu...
Zgodnie z ustawą antynikotynową (Dz. U. z 2010 r. nr 81, poz. 529) od 15 listopada 2010 r. decyzja o utworzeniu palarni należy do szefów firm lub budynku. Nie muszą jej tworzyć, bo kosztowny jest zarówno system wentylacji (przepisy są jasne i restrykcyjne), jak i wyodrębnianie pomieszczenia w budynku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto