Oskarżeni o gwałt

Trzech mężczyzn oskarżyła częstochowska prokuratura o brutalny gwałt na 22-letniej studentce. Sprawców ujęto dzięki systemowi monitoringu, w który jest wyposażony pub, gdzie częstochowianie zaczepili dziewczynę.
Tragedia wydarzyła się w marcu tego roku. Grupa studentów bawiła się w pubie przy ul. Dekabrystów. Znajomi 22-latki zdecydowali wyjść wcześniej z lokalu, ale dziewczyna chciała tu jeszcze trochę zostać.

Podeszli do niej trzej starsi od niej mężczyźni - w wieku około 30 lat. Porozmawiali z nią i zaproponowali wypad do innego pubu. Studentka zgodziła się. Wsiedli wszyscy do samochodu i pojechali do innego lokalu. Dziewczyna przyznała, że nie zna Częstochowy, choć tu studiuje. Pochodzi z odległych stron Polski. Wtedy doszło do tragedii. Jej nowi znajomi brutalnie ją pobili i zgwałcili wszyscy po kolei. Po wszystkim odwieźli ją do akademika.

- Dziewczyna była w szoku - mówi prokurator Paweł Andrecki prowadzący śledztwo. - Gdy wróciła do akademika, próbowała odebrać sobie życie: wyskoczyć przez okno i zadać sobie cios nożem. Mówiła, że nie ma już dla niej przyszłości. Uratowali ją koleżanka i kolega z akademika.

Sprawców gwałtu udało się policji zatrzymać dzięki temu, że pub, gdzie dziewczynę zaczepili trzej mężczyźni, obserwuje kamera. Na kasecie znalazło się nagranie wnętrza lokalu. Można było rozpoznać twarze mężczyzn, którzy najpierw obserwowali dziewczynę bawiącą się w grupie znajomych, a po wyjściu jej kolegów podeszli do niej.

- W wyjaśnieniach jednego ze sprawcy, który dowiedział się, że dziewczyna złożyła doniesienie na policję, pojawiły się słowa, żeby "ją uciszyć", "odpalić", "wywieźć do lasu" i nakłonić do zmiany zeznań - dodaje prokurator Andrecki. - Ten wątek sprawy jest wyłączony do oddzielnego postępowania.
Sprawcy gwałtu przebywają w areszcie. Są niekarani, ale znani organom ścigania.