Ochotnicy z pomysłami

Piotr Szymczyk jest studentem. Roman Nowakowski pracuje w ogrodzie i przy koniach. Michał Nocuń właśnie robi prawo jazdy i chce jeździć wozem strażackim, a Paweł Heinsch uczy się w gimnazjum. Cała czwórka w minioną sobotę krążyła po Siedlcu w gminie Janów i zbierała złom. Panowie nie prowadzą żadnej firmy skupującej żelastwo, tylko społecznie pracują. Należą do Ochotniczej Straży Pożarnej. Nie słychać od nich narzekań, ale widać chęć działania.

Wspólnie pracują

O tym, że ochotnicy nie mają pieniędzy na wyjazdy do pożaru, zakup nowej pompy, czy remont remizy, wiadomo od lat. Sami jednak zainteresowani niewiele robili, aby swój budżet powiększyć. Kiedy w Piasku prezesem straży został Ludwik Heinsch zmobilizował ludzi do wspólnego działania.
Dzięki społecznym akcjom strażacy mają czym wyjeżdżać do pożarów. Zbiórka złomu przyniosła pieniądze na gruntowny remont i doposażenie stara. Ochotnicy posadzili drzewa w centrum wsi i teraz mają swój skwerek. Wszyscy paradują w nowych mundurach, a członkowie młodzieżowej drużyny spędzili interesujące wakacje. Zorganizowano dla nich obóz przetrwania.

Podarują fiata

Na zimę zaplanowano grubszą robotę. W minioną sobotę strażacy wyruszyli w teren. Krótko mówią w poszukiwaniu grosza. OSP w Piasku ogłosiło konkurs wiedzy o Ochotniczych Strażach Pożarnych. Oczywiście chodzi o popularyzowanie tej tematyki. Jednym z elementów zabawy jest jednak zbiórka złomu. Każdy, kto strażakom podaruje 50 kg złomu, otrzymuje certyfikat. Dokument jest zaopatrzony w numer. Będzie wydanych około 2500 takich pism. W styczniu ich właściciele wezmą udział w losowaniu. Jeden z nich otrzyma nowiutkiego fiata pandę.
- Jest o co walczyć, może się los do mnie uśmiechnie - przekonuje Henryk Srokosz z Siedlca. Z jego podwórka strażacy wynieśli 150 kg niepotrzebnego metalu. Otrzymał trzy certyfikaty.
- Nagroda może będzie, a jak na razie, to podwórko jest lepiej posprzątane - dodaje żona Irena Srokosz.

Kilogram do kilograma

Ochotnicy z Piasku w minioną sobotę zbierali złom w Siedlcu. Jutro pojadą do Bystrzanowic, Bystrzanowic Dworu, Teodorowa i Sokolego Pola. Z megafonem w ręku zachęcają mieszkańców do oddawania złomu.
Ryszard Grzywna, pełnomocnik zarządu OSP, każdego darczyńcę wpisuje na listę, obok niego dopisuje numer certyfikatu i podarowane kilogramy.
- Porządek w papierach musi być - twierdzi pan Ryszard i dopisuje kolejne cyfry. Tym razem ciężką rzecz przytaszczył Tomasz Dudek. Czy warto wspierać ochotników z innej wioski?
- Mają pomysły, a w razie pożaru przyjadą i do nas. Dobrze jest, gdy ma kto pomóc w razie niebezpieczeństwa - przekonuje Tomasz Dudek.
Ludwik Heinsch przekonuje, że złom sprzedają po preferencyjnych cenach. Właściciel złomowiska dał im dobrą cenę. W końcu może liczyć na regularne dostawy. Pierwsze zarobione pieniądze zostaną wydane na zakup samochodu. 15 stycznia losowanie. Reszta sumy zasili konto OSP. Przeznaczona zostanie na doposażenie jednostki.
- Piasek to mała wioska. Ponad 600 mieszkańców - mówi sołtys Artur Żyła. Też należy do straży i jeździ zbierać złom. - Ludzie zaufali strażakom. Zobaczyli, że coś się dzieje, a pieniądze nie są marnotrawione. Zjednoczyli się.
Teraz przynależność do straży w Piasku zaczyna być zaszczytem. Drużyna liczy już 60 ochotników. Chętnych nie brakuje. Nie boją się pracy społecznej. Wszystko przecież robią dla siebie.