MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Obora według unijnych standardów

KATARZYNA KULIŃSKA-PLUTA
Krowy mają na szyi czujniki sygnalizujące ile jeszcze powinny dostać pokarmu. Fot. SEBASTIAN DZIUK
Krowy mają na szyi czujniki sygnalizujące ile jeszcze powinny dostać pokarmu. Fot. SEBASTIAN DZIUK
Teresa Bieniek dyrektor Rejonowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Myszkowie nie kryje zadowolenia. - To najnowocześniejsze gospodarstwo na naszym terenie, a my pełnimy tu rolę doradców - mówi.

Teresa Bieniek dyrektor Rejonowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Myszkowie nie kryje zadowolenia. - To najnowocześniejsze gospodarstwo na naszym terenie, a my pełnimy tu rolę doradców - mówi.

W minioną niedzielę w gospodarstwie rolnym w Będuszu otwarto najnowocześniejszą oborę w powiecie myszkowskim, ale i bez obaw można rzec, że w regionie częstochowskim. Wszystko urządzono tu według standardów Unii Europejskiej.

- Gospodarstwo przejęliśmy przed dwoma laty od Starostwa Powiatowego w Myszkowie. Było zdewastowane. Budynki zrujnowane, a pola leżały odłogiem - mówi Dariusz Machura, jeden z inwestorów.

- Postanowiliśmy wprowadzić nowoczesne rozwiązania, aby pracownikom było lżej, a zwierzęta miały zapewnione odpowiednie warunki - dodaje Jan Machura, drugi z przedstawicieli rodzinnej spółki, która rozporządza gospodarstwem. - Na razie mamy 180 krów, ale to dopiero początek.

Gospodarstwo liczy 251 hektarów. W jego skład wchodzą również zabudowania, które rzeczywiście przed dwoma laty były w opłakanym stanie, podobnie jak sprzęt, który wykorzystywano do pracy. Teraz ziemia jest obsiana, a na podwórku panuje ład i porządek. Błota już nie ma. Są za to rośliny ozdobne. Wśród maszyn znajdują się ciągniki z klimatyzacją.

Największą część upraw stanowi kukurydza na kiszonkę. Ponad 60 proc. areału jest nią obsiane. 53 hektary zajmują zboża, a 10 hektarów rośliny motylkowe. Produkcja roślina jest podporządkowana hodowli krów rasy nizinnej czarno-białej. W gospodarstwie jest 180 krów. To właśnie z myślą o nich zmodernizowano stary budynek obory i dostawiono nowy. Znalazło się tu miejsce dla sporego stada, które z biegiem czasu ma się rozwinąć do 300 sztuk.

- Wyposażyliśmy oborę w nowoczesne urządzenia do hali udojowej, działa wóz paszowy, system zarządzania stadem, w którym jedna z funkcji pozwala na wykrycie okresu rui - wymieniał Ryszard Mikoś, dyrektor regionalny firmy DeLaval, która wyposażała oborę w urządzenia. Znalazło się w niej miejsce dla specjalnych stacji żywienia. Zwierzę ma na szyi czujnik z zapisem, ile jeszcze powinno dostać pokarmu. Maszyna dozuje odpowiednią porcję. Każdy "posiłek" jest odnotowany. Zgodnie z szacunkami, każda sztuka jest w stanie dać około 5 tysięcy litrów mleka rocznie, które trafia do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej we Włoszczowej. Później pojawia się na naszych stołach w postaci serów i innych wyrobów mleczarskich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto