Leciwe trybuny, wysłużone elementy infrastruktury stadionowej, przestarzałe rozwiązania - tak prezentuje się obecnie stadion przy ulicy Limanowskiego w Częstochowie, na którym przez lata grał Raków. Miasto wezwane do tablicy przez Zbigniewa Bońka walczy teraz z czasem, by zdążyć z wszelkimi formalnościami i ruszyć z modernizacją, bądź budową nowego stadionu. Jeśli tak się nie stanie klub może zostać zdegradowany.
Przypomnijmy, że w czwartek prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk, który wcześniej rozmawiał telefonicznie z prezesem Zbigniewem Bońkiem, odpowiedział na list prezesa PZPN. W korespondencji prezydent dziękuję prezesowi za troskę, ale nie przekazuje żadnych przełomowych informacji w sprawie budowy stadionu. Co więcej modernizacja obiektu nie została zapisana w projekcie budżetu na 2020 rok.
Tak to się zaczęło
Stadion przy Limanowskiego został oddany do użytku 22 lipca 1955 roku. Obiekt powstał z myślą o piłce nożnej jak również uprawianiu lekkoatletyki, lecz po obecnej tam niegdyś bieżni nie ma już śladu. Po awansie drużyny do I ligi w sezonie 2016/17 stadion został dostosowywany do wymogów ligowych. Obiekt otrzymał zadaszenie na 500 miejsc, naprawiono uszkodzone trybuny, wymieniono siedziska, a także zamontowano sztuczne oświetlenie boiska dostosowujące obiekt do wymagań pierwszoligowych. Stadion Raków Częstochowa nie spełnia jednak wymogów PZPN i UEFA, żeby rozgrywać na nim mecze Ekstraklasy, do której niedawno trafili czerwono-niebiescy.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?