Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie przyznaje się

VIOLETTA GRADEK
Krzysztof S. czuje się niewinny.  fot. VIOLETTA GRADEK
Krzysztof S. czuje się niewinny. fot. VIOLETTA GRADEK
Krzysztof S., znany częstochowski przedsiębiorca oskarżony m.in. o oszustwa, płatną protekcję i fałszowanie dokumentów nie przyznał się wczoraj w sądzie do winy. Zaprzeczył też, że wyłudził 140 tys.

Krzysztof S., znany częstochowski przedsiębiorca oskarżony m.in. o oszustwa, płatną protekcję i fałszowanie dokumentów nie przyznał się wczoraj w sądzie do winy. Zaprzeczył też, że wyłudził 140 tys. zł dotacji na renowację XVIII-wiecznego spichlerza, za co - jak oskarża go prokuratura - miał dać 16 tys. zł łapówki Aleksandrowi B., byłemu generalnemu konserwatorowi zabytków. Zapewniał, że chciał uratować zabytkowy spichlerz, który kupił przed 4 laty za symboliczne 100 zł. Przyznał jednak, że rozebrał spichlerz, choć nie miał zgody nadzoru budowlanego na jego demontaż. Jak stwierdził, uważał, że pozwolenie takie uzyska jego księgowa Edyta K., także oskarżona w tym procesie.

- Interesował mnie zabytek. Każdą deskę spichlerza miałem w ręku - powiedział. - Papiery były dla mnie mniej ważne od jego wartości kulturowej.

Krzysztof S. stwierdził wczoraj w sądzie, że nie fałszował dokumentów związanych z inwentaryzacją firmy ,S.", której był współwłaścicielem. Na żądanie Edyty K. - jak relacjonował - która powiedziała, że ,prokurator może się czepiać i trzeba to poprawić" polecił pracownikom wykonać duplikat jednej ze stron dokumentacji.

- Oryginał był w księgowości, a ten poprawiony dokument był u mnie w gabinecie. Edyta K. chciała bym jej go przekazał, ale tego nie zrobiłem - stwierdził na wczorajszej rozprawie. Uważa, że była to prowokacja, bo Edyta K. współpracowała z prokuraturą. Przypomnijmy, że Edyta K. wycofała zeznania obciążające Krzysztofa S. i pozostałych 13 oskarżonych.

Prokurator Tomasz Tadla z Prokuratury Okręgowej w Katowicach podczas przerwy w rozprawie zapewnił dziennikarzy, że akt oskarżenia liczący 85 stron jest oparty nie tylko na zeznaniach Edyty K., ale przede wszystkim na zebranym materiale dowodowym, który pozwolił na postawienie zarzutów.

- Nie będę polemizował z oskarżonymi. Sąd rozstrzygnie o ich winie - powiedział.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto