Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na oddział psychiatryczny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego trafia coraz więcej bezrobotnych pacjentów

Beata Marciniak
Dorota Kulej każdego dnia rozmawia z bezrobotnymi pacjentami.  Fot: JAKUB MORKOWSKI
Dorota Kulej każdego dnia rozmawia z bezrobotnymi pacjentami. Fot: JAKUB MORKOWSKI
Dawniej praca była obowiązkiem każdego obywatela. Obecnie hasło to zatraciło swój sens, bo zmienił się ustrój - mówi dr n. med. Tomasz Serejko, ordynator oddziału psychiatrycznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w ...

Dawniej praca była obowiązkiem każdego obywatela. Obecnie hasło to zatraciło swój sens, bo zmienił się ustrój - mówi dr n. med. Tomasz Serejko, ordynator oddziału psychiatrycznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie. Tutaj trafiają bezrobotni pacjenci. Ich liczba wciąż rośnie. Cierpią na dolegliwości psychiczne spowodowane utratą pracy.

30-40 procent pacjentów oddziału psychiatrycznego WSzZ to bezrobotni. Mają od 23 do 55 lat. Cierpią na urazy psychiczne spowodowane m.in. brakiem pracy i oparcia w rodzinie.
- Pacjent tracący pracę przeżywa stres. Dostaje nagle młotkiem w głowę, a to jest uraz psychiczny - wyjaśnia ordynator Serejko. - Występuje u niego silne poczucie lęku i zagrożenie. Może wystąpić odrętwienie.
Człowiek bez pracy zaczyna się wyobcowywać i izolować od społeczeństwa. To w psychiatrii nazywane jest początkową fazą ostrej reakcji na stres - asd. Potem pojawia się reakcja przewlekła - ptsd, czyli ostra faza. - Ona u ludzi silnych psychicznie po dwóch miesiącach moblizuje do działania - dodaje lekarz.

- Ale 10 procent osób nie wychodzi z niej. Powrót do pracy dla takich ludzi jest czasem niemożliwy.
Pani Henryka prowadziła firmę przez ponad 30 lat i pracowała na roli. Kiedy dotknęła ją tragedia rodzinna pracodawca postanowił z niej zrezygnować. Kobieta zajmowała wyższe stanowisko w urzędzie pocztowym. - Od dwóch lat się leczę na tym oddziale - opowiada. - Czuję lęk przed pracodawcą. Mam ponad 50 lat, a taki człowiek jest przegrany jeżeli chodzi o znalezienie pracy.

Na psychiatrii jest psychoterapia. Dzień w dzień z osobami chorymi nie tylko z powodu pracy rozmawia specjalistka.
- W okresach zdrowia są to pełnowartościowi ludzie - stwierdza Dorota Kulej. - Powinna się zmienić polityka rządowa. Tym ludziom trzeba pomóc wrócić do pracy z takimi kompetencjami jakie mają. Bo tak czują się odrzuceni, nieatrakcyjni i bezwartościowi.

Z terapii w WSzZ korzysta ok. 30 osób. Coraz częściej na oddział psychiatryczny dzienny trafiają absolwenci średnich i wyższych szkół załamani brakiem pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto