Na chodniku jak na ślizgawce

Zamarznięty śnieg utrudnia życie mieszkańcom Częstochowy. W wielu rejonach jest ślisko i niebezpiecznie. Problemy z poruszaniem się po mieście mają nie tylko kierowcy, ale także piesi.
Wszystkie główne ulice w mieście są odśnieżone. Nie ma problemu z dojazdem do poszczególnych dzielnic. Kierowcy mogą mieć natomiast trudności z poruszaniem się po drogach osiedlowych. Te są zazwyczaj posypane solą lub piaskiem, nikt jednak nie usuwa z nich zlodowaciałego śniegu. Tak jest m.in. na Parkitce, Północy czy Rakowie.

Kierowcy powinni być ostrożni przy wyjeżdżaniu z ulic osiedlowych na główne. W wielu miejscach m.in. na Rakowie i Zawodziu dojazdy do skrzyżowań są oblodzone.

Trudno też spotkać w mieście chodniki, z których usunięty byłby śnieg i zalegający pod nim lód. Są one zazwyczaj jedynie posypane piaskiem, który w ciągu dnia zamienia się w trudną do przebrnięcia breję, a wieczorem w niebezpieczną ślizgawkę.
Ślisko jest na chodnikach nawet w centrum miasta. Te wzdłuż Alei NMP są co prawda czarne, ale znajdujące się na nich błoto znacznie utrudnia poruszanie się.

Nieuprzątnięty śnieg zalega natomiast przed dworcem PKP, zarówno od strony placu Rady Europy, jak i ul. Piłsudskiego, w okolicach ratusza, Urzędu Miasta i dworca PKS oraz na większości chodników odchodzących od Alei NMP.

Pracowników MPK można było wczoraj dostrzec jedynie wzdłuż linii tramwajowej.

Zajmowali się skuwaniem zamarzniętego śniegu przy przystankach. Pozwala to mieć nadzieję, że nie złamiemy nogi wysiadając z tramwaju. Może nam się to jednak przydarzyć podczas spaceru przez plac Biegańskiego.