Muzeum Zapałek Pomoże premier. Muzeum Produkcji Zapałek w Częstochowie jedyne tego rodzaju w Europie ma nowych sojuszników w promowaniu i pomocy tej placówce znajdującej się w trudnej sytuacji finansowej.
- Naszą ofertą partnerstwa dla rewitalizacji Fabryki Zapałek ostatnio zaintersował się premier, prof. Jerzy Buzek. Nasz pomysł stworzenia Częstochowskiego Szlaku Przemysłowego i ścisłęj współpracy z PAN będzie realizowany - cieszy się Eugeniusz Kałamarz, prezes Muzeum Produkcji Zapałek w Częstochowie.
Muzeum osobiście wspierają wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, Marek Chmielewski oraz dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie, Andrzej Rottermund.
Dyrektor Andrzej Rottermund napisał w liście do prezesa Kałamarza m.in. "W Polsce, która poniosła w swe historii wiele nieodwracalnych strat, ochrona każdego zabytku, czy świadectwa kultury, czy historii jest naszym wspólnym obowiązkiem".
Prezes Eugeniusz Kałamarz podkreśla, że wiek XXI to wyzwanie, zmiana charakteru przemysłowego na edukacyjno - promocyjno - turystyczny z zachowaniem niszowego produktu zapałek do cygar, fajek plus gadżety reklamowe wzbogacone najnowszymi technologiami internetowymi i informatycznymi takimi jak np. NFC. Zmiany te wymagają niewielkich nakładów w stosunku do potencjału i wartości tej 133-letniej fabryki.
Kierunki inwestowania to sfera naukowa (Centrum Badawcze Zastosowań Techniki) i turystyczna wykorzystująca synergię produktu sieciowego jakim jest Śląski Szlak Zabyków Techniki i potencjał Jury Krakowsko - Częstochowskiej.
Muzeum posiada ekspozycje w dwóch salach wystawowych oraz w Częstochowskich Zakładach Przemysłu Zapałczanego SA, wykorzystującym linię technologicznz lat 30. XX wieku. Jest jedynym czynnym muzeum zapałek w Europie oraz najstarszą fabryką zapałek w Polsce. Numer jeden na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego.
Muzeum Zapałek Pomoże premier.
Częstochowski zakład i muzeum bardzo się podobają Szwajcarom. Chcieli nawet kupić automat do produkcji zapałek i zrobić unikatową ekspozycję u siebie. Wizytówką częstochowskiego przedsiębiorstwa są zapałki w pudełku z etykietą, na której jest czarny kot.
To znak zastrzeżony przez częstochowską zapałczarnię. Jeszcze przed wojną były próby podrabiania tego znaku handlowego.
W latach 90. Anglicy stylizowali swoje etykiety na wzór częstochowskich.
Ich kot był jednak bardziej kanciasty, ale przypominał częstochowskiego. Konieczna była interwencja Urzędu Patentowego i Anglicy przestali wykorzystywać znak kota.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?