18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum Zapałek. Jedyne w Europie [ZDJĘCIA]

Janusz Strzelczyk
janusz strzelczyk, agnieszka tabak
Muzeum Produkcji Zapałek jest rarytasem na skalę europejską. Placówka mieści się w halach produkcyjnych. Maszyny można uruchomić. Muzeum Produkcji Zapałek w Częstochowie jest jedynym tego rodzaju w Europie. Eugeniusz Kałamarz, prezes Częstochowskich Zakładów Przemysłu Zapałczanego SA jest też przewodnikiem po muzeum. O historii zakładów i produkcji zapałek wie wszystko.

- Jesteśmy jednym z najczęściej odwiedznych muzeów na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego- mówi Eugeniusz Kałamarz.

Częstochowski zakład i Muzeum Zapałek bardzo się podobają Szwajcarom

Chcieli nawet kupić automat do produkcji zapałek i zrobić unikatową ekspozycję u siebie.
Częstochowskie Muzeum Zapałek mieści się w halach produkcyjnych zapałczarni. To też jest atut Muzeum Zapałek. Nie ma tu sal wystawowych. Wszystko jest tak jak w zakładzie przemysłowym.

Wystarczy włączyć maszyny, które są sprawne i ruszy produkcja zapałek

Przedsiębiorstwo założyli w latach 1880-1882 Niemcy Karol von Gehlig i Julian Huch. W 1913 roku zakład zniszczył pożar. To dramatyczne wydarzenie zostało utrwalone na pierwszym, nakręconym na ziemiach polskich filmie. We wrześniu br. odbędzie się w Częstochowie, zorganizowana z inicjatywy muzeum sesja naukowa poświącona temu wydarzeniu. W latach 20. ubiegłego wieku zakład wydzierżawiła spółka akcyjna Polskiego Towarzystwa Przemysłu Zapałczanego. Umowa miała obowiązywać do 1965 roku. Zainstalowano nowe maszyny, na których produkcja trwa do dzisiaj. Modernizację fabryki zakończono w 1930 roku. Po II wojnie światowej zakład upaństwowiono. W 1997 r. firmę sprywatyzowano. Do zapałczarni drewno trafiało prosto z lasu. Kilkunastometrowe bale cięto na kawałki długości 65 cm i korowano. Zapałki wytwarzano z drewna osikowego, które łatwo się zapala, jest jasne i plastyczne - nie trzeba go obrabiać przed położeniem na taśmę produkcyjną. Kawałki drewna trafiały do łuszczarki, która ścina klocek na taśmę jak rolkę papieru, o grubości 2,2 milimetra. Z taśmy wycinano patyczki o długości 43 mm. W ciągu godziny można było wyprodukować około 10 milionów patyczków. Później patyczki impregnowano. Kolejny etap produkcji to kąpiel patyczków w gorącąej parafinie, która jest nośnikiem płomienia . Następnie formowane są główki patyczków z masy zapałczanej. Jest w niej 15 różnych składników, w tym najważniejszy - chloran potasu. Ostatni etap produkcji to nanoszenie na boki pudełek specjalnej masy, której głównym składnikiem jest fosfor czerwony.
Wizytówką częstochowskiego przedsiębiorstwa są zapałki w pudełku z etykietą, na której jest czarny kot. To znak zastrzeżony przez częstochowską zapałczarnię. Jeszcze przed wojną były próby podrabiania tego znaku handlowego. W latach 90. Anglicy stylizowali swoje etykiety na wzór częstochowskich. Ich kot był jednak bardziej kanciasty, ale przypominał częstochowskiego. Konieczna była interwencja Urzędu Patentowego i Anglicy przestali wykorzystywać znak kota.

- Nasza linia technologiczna to rarytas na skalę europejską. Nigdzie w Europie nie można tego zobaczyć - podkreśla Eugeniusz Kałamarz. - Najważniejszy jest jednak zespół ludzi, którzy potrafią obsługiwać te zabytkowe maszyny z początku XX wieku. Trzeba o tym pamiętać. Nie wolno dopuścić, aby nasze muzeum przestało istnieć.
============11 (pp) Zdjęcie Autor(35643823)============

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto