MKS Myszków uległ rezerwom Rakowa Częstochowa. Częstochowianie w finale Pucharu Polski
Losy spotkania rozstrzygnęły się już do przerwy, gdy Raków prowadził 3:0. Bramki dla przyjezdnych zdobywali Arkadiusz Porochnicki, Daniel Rumin oraz Łukasz Kowalczyk. Po zmianie stron myszkowian stać było tylko na honorowe trafienie. Rozmiary porażki zmniejszył Marcin Czerwiński.
- Dwie pierwsze bramki dla Rakowa padły w kuriozalnych okolicznościach. Praktycznie sami sobie je wbiliśmy. To był poziom B-klasy, a nie ligi okręgowej - oceniał trener MKS-u, Dawid Krzętowski. - Pozostał niedosyt po tym półfinale, bo mogliśmy spisać się lepiej. Po pierwszej połowie byliśmy znokautowani. Raków oddał trzy strzały w światło naszej bramki i zdobył trzy gole. Jesteśmy jednak zadowoleni z tegorocznej przygody pucharowej, bo byliśmy jedynym reprezentantem "okręgówki" na tym poziomie. Najważniejsza jest dla nas liga i chcemy w tym roku awansować do IV ligi.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?