Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzowie pisanek

VIOLETTA GRADEK
Na wystawie znalazły się jajka wielkanocne ozdobione przez Baliców oraz oryginalne pisanki ludowe. Fot. JAKUB MORKOWSKI
Na wystawie znalazły się jajka wielkanocne ozdobione przez Baliców oraz oryginalne pisanki ludowe. Fot. JAKUB MORKOWSKI
Aleksandra i Arkadiusz Belicowie zdobią wielkanocne jaja i zbierają pisanki. W Muzeum Częstochowskim zaprezentowali swoją kolekcję tych kruchych eksponatów.

Aleksandra i Arkadiusz Belicowie zdobią wielkanocne jaja i zbierają pisanki. W Muzeum Częstochowskim zaprezentowali swoją kolekcję tych kruchych eksponatów. Pokazali także, jak pięknie możemy sami pomalować wydmuszki na świąteczny stół.

- Nasza fascynacja pisankami zaczęła się kilka lat temu - wspomina Arkadiusz Belica. - Zobaczyliśmy na festiwalu folklorystycznym jak zdobią jajka artystki ludowe z rejonu Opolszczyny. Postanowiliśmy kupić te piękne pisanki. Zaczęliśmy je zbierać. Później sami spróbowaliśmy swoich sił w ozdabianiu jaj. W prezentowanej w Częstochowie kolekcji są nasze pisanki oraz innych twórców.

Na wystawie, którą w Ratuszowych Piwnicach można oglądać do końca kwietnia, znalazły się pisanki wykonane różnymi technikami. Zwracają wśród nich uwagę kraszanki - jednokolorowe wydmuszki z kwiatową ornamentyką.

- To tradycyjne wzory na Opolszczyźnie - opowiada artysta wskazując na pomalowane na różowo wydmuszki z roślinnymi motywami. - Najłatwiej wydrapać je skalpelkiem, nożykiem do tapet albo złamaną brzytwą - zdradza.

Pokazuje barwne łowickie pisanki wyklejane kolorowymi wycinankami w kogutki i ptaki. Zwraca uwagę na wydmuszki owijane sitowiem i nitką wełnianą.

- Przylepia się je na kleju zrobionym z mąki żytniej - tłumaczy. - Są charakterystyczne na terenie Polski od Kurpiów aż po Białostocczyznę.

Na wystawie znalazły się także pisanki wyklejone słomą, znane - jak mówią Belicowie - w Polsce i różnych regionach Europy. Wśród eksponatów zwracają uwagę pisanki richelieu, na których widać piękny wzór wyglądający jak haft angielski oraz wielkopolskie wymyślone przez Aleksandrę Balicę, która wykorzystała do ich ozdobienia wzór oparty na tzw. snutce wielkopolskiej - charakterystycznym dla tego regionu hafcie kołnierzykowym. Twórcy są szczególnie dumni z pisanek huculskich. W swojej kolekcji mają oryginały wykonane przez ludowych twórców z Huculszczyzny, ale sami także potrafią je namalować.

- To wzór z początku XX wieku - tłumaczy pan Aleksander pokazując wydmuszkę z motywami jeleni, koników, bogato i misternie zdobioną. - Jego wykonanie jest bardzo czasochłonne. Zrobienie takiej ornamentyki zajmuje aż pięć godzin.

W kolekcji Beliców są i współczesne pisanki bogato zdobione, bardziej przypominające bombki choinkowe niż jaja wielkanocne. Maluje je się farbami akrylowymi, z odrobiną brokatu i zdobi stempelkami z listków. Oryginalne są wydmuszki z naklejonymi skorupkami z jajka - w kolorze wypalonej cegły, wyblakłej żółci. Twórcy nazwali ten wzór inkaskim.

Jedna z technik, którą stosują przy robieniu pisanek, jest metoda batikowa.

- Jajka maluje się woskiem - tłumaczy Arkadiusz Belica. - Wykorzystuje się do tego zwykły patyczek z umocowaną na nim szpilką, która pozwala na zdobienia w kształcie przecinków, malutkich łez albo przyrząd zwany batikiem, który pozwala na stawianie prostej kreski na wydmuszce czy jajku.

Aleksandra Belica demonstruje, jak sami możemy zrobić pisankę metodą batikową. Rozpuszcza pszczeli wosk w metalowej puszce, którą stawia na podgrzewaczu do kawy, żeby nie zastygł i cały czas był płynny.

- Dziurki w wydmuszce trzeba zatkać woskiem, by farba nie wlała się do środka - tłumaczy. Chwyta zwykły patyczek z umocowanym na końcu szpileczką z łepkiem, zanurza w naczyniu z woskiem i szybko rysuje wzór na jajku. Stawia kropkę i ciągnie wosk ze szpilką. - Nie można zastanawiać się, co namalować. Trzeba to robić zdecydowanie, bo wosk zastygnie nam na szpilce zamiast na wydmuszce - wyjaśnia.

Po nałożeniu woskowej warstwy jajko wędruje do barwnika, takiego jakim farbuje się tkaniny np. wełnę czy bawełnę. Należy je najpierw rozpuścić w gorącej wodzie, a później ostudzić. Po wyjęciu z barwnika Aleksandra rozgrzewa wydmuszkę nad płomieniem świecy, a wosk topi się i spływa odsłaniając wzór w kolorze skorupki. Artystka rozciera go ściereczką na powierzchni jajka.

- Zanim ściągniemy wosk ze skorupki, musimy przekłuć go z dziurek wydmuszki, bo inaczej w środku wytworzy się podciśnienie i wydmuszka wybuchnie - przypomina.
Na innym jajku pokazuje, jak zrobić wielobarwną pisankę. Na wydmuszkę pomalowaną jednym kolorem nakłada kolejny wzór z wosku, który osłoni powierzchnię podczas kąpieli w barwniku.

- W taki sposób możemy pomalować jajko na kilka kolorów. Pamiętajmy jednak, żeby farbować je od koloru najjaśniejszego do najciemniejszego - mówi artystka.
Aleksandra Belica jest z zawodu skrzypaczką, a jej mąż fotografikiem. Pochodzą z Czestochowy, ale mieszkają w Poznaniu.

- Kolekcjonowanie pisanek i ozdabianie wydmuszek stało się naszą pasją - przyznają.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto