Raków - Górnik 1:2. Niespodzianka w Częstochowie. Derby dla zabrzan
Derbowe spotkanie miało się odbyć pod koniec sierpnia, lecz ze względu na grę Rakowa w kwalifikacjach Ligi Konferencji Europy zostało przełożone i udało się je rozegrać dopiero 15 grudnia. W Częstochowie obie drużyny wystąpiły osłabione, bo i w jednej i w drugiej z powodu kontuzji i kartek brakowało po czterech graczy.
W bramce zabrzan niespodziewanie zagrał Daniel Bielica, który zaliczył dopiero drugi ligowy występ w Górniku. Co ciekawe debiutował też 15 grudnia, tyle że trzy lata wcześniej w spotkaniu z Arką Gdynia. Bielica już w 40 sekundzie musiał się wykazać broniąc groźny strzał Bena Ledermana.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU RAKÓW - GÓRNIK
22-letni bramkarz spisywał się dobrze będą wyróżniającą się postacią swojej drużyny. Już w pierwszym kwadransie meczu wygrał pojedynek sam na sam z Jakubem Arakiem. W 16 minucie nie miał jednak nic do powiedzenia przegrywając pojedynek jeden na jeden z Mateuszem Wdowiakiem, który w drugim spotkaniu z rzędu trafił do siatki rywali. Wspaniałą asystę przy tym trafieniu zaliczył Giannis Papanikolau.
Wdowiak mógł chwilę później podwyższyć wynik, ale tym razem górą był Bielica. Górnik do przerwy właściwie nie zagroził bramce gospodarzy, a jedyną akcją, którą można było uznać za zagrożenie wyła wrzutka Jesusa Jimeneza w pole karne, do której nikt nie doszedł.
Zabrzanie groźniejsi byli po przerwie. Jimenez podał do Krzysztofa Kubicy, a ten dograł w pole karne, lecz Piotr Krawczyk minął się z piłką. Później próbował strzelać Bartosz Nowak, a po starciu Wiktora Długosza z Erikiem Janżą sędzia odgwizdał rzut wolny dla Górnika tuż zza linii pola karnego, lecz po analizie VAR zmienił decyzję i gwizdnął w drugą stronę.
W 66 minucie goście w końcu wyrównali. Po prostopadłym podaniu z własnej połowy sam na sam z bramkarzem wyszedł Jimenez i strzelił swojego siódmego gola w tym sezonie. Hiszpan przełamał się po ośmiu meczach bez gola, bo ostatni raz do siatki rywali trafił 2 października.
Wcześniej świetną okazję do podwyższenia wyniku mieli częstochowianie. Po centrze z rogu Milan Rundić uderzył mocno głową, lecz Bielica popisał się wspaniałą obroną przenosząc piłkę nad poprzeczką. W końcówce znów groźnie strzelał Wdowiak, ale bramkarz gości znów był na posterunku.
Ostatnie słowo należało jednak do zabrzan, a bramkę na wagę zwycięstwa zdobył wprowadzony po przerwie na boisko rezerwowy Mateusz Cholewiak. Był to pierwszy gol w barwach Górnika 31-letniego pomocnika, który ma w dorobku dwa tytułu mistrzowskie wywalczone z Legią.
Mecz z trybun oglądał były piłkarz Rakowa Kamil Piątkowski, który właśnie awansował z Red Bull Salzburg do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Górnika dopingował natomiast jego wierny kibic Jerzy Dudek, który przyjechał do Częstochowy.
Raków Częstochowa - Górnik Zabrze 1:2 (1:0)
Bramki 1:0 Mateusz Wdowiak (16), 1;1 Jesus Jimenez (66), 1:2 Mateusz Cholewiak (83)
Sędziował Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Żółte kartki Lederman, Petrasek (Raków)
Widzów 3.012
Raków Kovacević - Arsenić (57. Poletanović), Petrášek, Rundić - Tudor (46. Długosz), Papanikoláou, Lederman (57. Gwilia), Wdowiak, Szelągowski (65. Ivi López), Kun - Arak (69. Musiolik).
Górnik Bielica - Pawłowski, Szymański, Wiśniewski, Janža - Dadok, Mvondo, Kubica (85. Bainović), Nowak (90+1. Stalmach), Krawczyk (63. Cholewiak) - Jiménez.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?