Komplet kibiców czekał na zwycięstwo Rakowa Częstochowa
Komplet kibiców śledził piątkowe spotkanie pomiędzy Rakowem Częstochową a Lechią Gdańsk w 30. kolejce PKO Ekstraklasy. Bilety na mecz, który odbył się 28 kwietnia na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Limanowskiego, szybko się rozeszły.
Fani liczyli na to, że drużyna Marka Papszuna, który po tym sezonie żegna się z pracą w Częstochowie, wygra z gdańszczanami i zapewni sobie pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski. Niestety już przed meczem wiadomo było, że nie będzie fety, na którą w Rakowie byli przygotowani. Warunkiem koniecznym do zapewnienia sobie złotego medalu było bowiem potknięcie Legii Warszawa w meczu z Wisłą Płock, a "Legioniści" pewnie wygrali i przedłużyli matematyczne szanse na tytuł.
Raków nie zawiódł i pewnie pokonał Lechię Gdańsk, co oznacza, że do mistrzowskiego tytułu brakuje mu już punktu. Gole dla gospodarzy zdobyli Piasecki, Koczergin, Papanikolau i Gutkovskis.
Stadion Rakowa mógłby być większy
Niestety komplet kibiców, oznacza obecność na Limanowskiego nieco ponad 5 tysięcy osób (według oficjalnych danych 5380 osób), bo zmodernizowany stadion nie ma więcej miejsc. O tym, jaki głód wielkiej piłki jest w Częstochowie, świadczy liczba biletów sprzedanych na finał Pucharu Polski w Warszawie, gdzie fanów Rakowa będzie znacznie więcej. Co ciekawe w "młynie" gospodarzom kibicował Tomas Petrasek, który nie mógł zagrać z Lechią, bo pauzował za kartki.
Przed meczem kibice uczcili minutą ciszy śmierć właściciela Lechii Gdańsk. Franz Josef Wernze odszedł w wieku 74 lat.
Budowa Centrum Frame Running w Złotowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?