Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Makabryczne sceny w Częstochowie! Amstaff zaatakował i zagryzł psa, a następnie rzucił się na kolejne. Policja szuka właściciela

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Przerażające sceny rozegrały się w dzielnicy Raków w Częstochowie. Biegający wolno pies w typie amstaff rozszarpał małego psiaka. Później rzucił się na kolejne. - Jeden z moich psów jest w krytycznym stanie, drugi ma poszarpaną i przetrąconą łapę - relacjonuje pani Anna, mieszkanka Częstochowy. Agresywne zwierzę zostało obezwładnione i trafiło do schroniska. Policjanci poszukują właściciela.

Sceny grozy w Częstochowie. Amstaff rzucał się na inne psy

Do zdarzenia doszło w piątkowy poranek (20 stycznia) w dzielnicy Raków w Częstochowie. Przy ulicy Limanowskiego 41/43 biegający luzem pies w typie amstaffa zagryzł psa rasy york, który spacerował na smyczy ze swoim opiekunem.

- Agresywne zwierzę ugryzło również właściciela małego psa w chwili, gdy chciał on ratować swojego pupila - mówi podkomisarz Sabina Chyra-Giereś, oficer prasowy częstochowskich policjantów.

Gdy policjanci zjawili się na miejscu, amstaff stał przy zagryzionym psiaku, jednak po chwili zauważył dwa inne psy, które również spacerowały po osiedlu ze swoimi opiekunami i ruszył do kolejnego ataku.

- Rano mój mąż poszedł z naszymi dwoma psami na dwór - mówi pani Anna. - W pewnym momencie, gdy był w parku przy ulicy Łukasińskiego w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 20, podbiegł do niego brązowy amstaff, tuż za nim biegli policjanci. Jak się okazało, godzinę wcześniej pies zagryzł yorka i prawdopodobnie właściciel zadzwonił na policję. Niestety funkcjonariusze nie zdążyli dobiec i amstaff rzucił się na nasze psy. Jestem przekonana, że nasze psiaki w żaden sposób go nie sprowokowały, to maleńkie zwierzaki. Jeden na widok większych psów od razu ucieka... - relacjonuje pani Anna.

Jeden z psów jest w stanie krytycznym

Jeden z psiaków jest w krytycznym stanie, drugi ma poszarpaną i przetrąconą łapę.

- To podobno nie pierwszy raz, gdy ten pies biegał bezpańsko i już wcześniej zagryzł jakieś zwierzę, w tym między innymi kota. Ponoć jakiś czas temu rzucił się również na innego yorka, ale wtedy udało się w porę zareagować i ostatecznie nic mu nie zrobił - mówi pani Anna.

Park przy ulicy Łukasińskiego znajduje się w pobliżu Szkoły Podstawowej.

- Często spacerują tam dzieci, nawet nauczycielki z klasami tam wychodzą. Jest też plac zabaw. Niestety psów, które biegają w tym miejscu bez smyczy jest sporo. Patrzę na to z niepokojem i boję się, że kiedyś dojdzie do tragedii - dodaje pani Anna.

Agresywne zwierzę zostało ostatecznie obezwładnione i trafiło do schroniska. Policjanci rozpoczęli poszukiwania właściciela. Personalia udało się ustalić.

- Właścicielka psa została ustalona. Usłyszała dwa zarzuty - informuje podkomisarz Sabina Chyra-Giereś.

Do sądu został skierowany wniosek o ukaranie kobiety. Grozi jej kara grzywny, nagany bądź ograniczenia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto