Likwidacja Straży Miejskiej w Częstochowie? Taki pomysł ma częstochowianin Dariusz Goliszek [FOTO]

Likwidacja Straży Miejskiej w Częstochowie. Śledzi działania strażników

Dariusz Goliszek nie ukrywa, że od lat śledzi poczynania częstochowskich strażników. Zrobił już kilka tysięcy zdjęć, które mają być świadectwem nieprawidłowości w działaniu straży miejskiej.

Jego cierpliwość wyczerpała jednak sytuacja z 18 sierpnia. – Zauważyłem leżącego na ławce mężczyznę. Dlatego wezwałem pogotowie ratunkowe. Tymczasem nieoczekiwanie przyjechał radiowóz straży miejskiej – mówi Goliszek.
– Strażnicy zapakowali mężczyznę do samochodu i chcieli go odwieźć na izbę wytrzeźwień. Przez wiele lat pracowałem w pogotowiu opiekuńczym, dlatego mam pewność, że nie był on pijany, a prędzej pod wpływem narkotyków, dlatego potrzebował pomocy lekarskiej – relacjonuje Goliszek.

Dopiero po jego interwencji strażnicy przeprowadzili rozmowę z ratownikami i ostatecznie mężczyzna trafił do karetki, która go zabrała.

– To jawny dowód na niekompetencję straży. Na dodatek strażniczka, która interweniowała, tuż po zdarzeniu ze złości ukarała mandatem kobietę, która zapaliła papierosa na przystanku – twierdzi Goliszek.

Tomasz Pasieka, kierownik Referatu ds. Obsługi Moni-toringu Wizyjnego Miasta Częstochowy, zapewnia, że interwencja patrolu została przeprowadzona prawidłowo.

– Zespół operatorów mo-nitoringu zauważył dwie osoby leżące na ławce. Dlatego został tam wysłany patrol celem sprawdzenia. Kiedy strażnicy przyjechali na miejsce, mężczyzna usiadł. Strażnicy, mając sygnał o tym, że została wezwana karetka, wsadzili mężczyznę do radiowozu, a po konsultacji z załogą karetki pogotowia mężczyzna został przekazany pod opiekę lekarzy – mówi Pasieka.

Likwidacja Straży Miejskiej w Częstochowie - zorganizuje referendum?
Goliszek uważa, że w sprawie straży miejskiej wypowiedzieć powinni się najpierw radni, a później ewentualnie mieszkańcy Częstochowy. Dlatego chce zebrać tysiąc podpisów, które umożliwiłyby zgłoszenie obywatelskiego wniosku o likwidację straży. Wniosek ten musiałaby rozpatrzyć Rada Miasta. Goliszek nie wyklucza, że w przypadku, gdy radni odrzucą uchwałę, on podejmie starania o zorganizowanie referendum w tej sprawie. Twierdzi, że strażników powinna zastąpić firma ochroniarska, bo tak byłoby taniej i lepiej.

Straż Miejska w Częstochowie zarządza jednym z najnowocześniejszych systemów monitoringu w Polsce, który składa się z kilkudziesięciu kamer. Tylko w 2013 roku, jeszcze przed zakończeniem jego rozbudowy, strażnicy dzięki kamerom interweniowali ponad 2 tysiące razy. W lipcu liczba interwencji osiągnęła prawie 4 tysiące. Tylko w ciągu ostatniego weekendu strażnicy byli wzywani przez częstochowian 159 razy.

Od dwóch lat strażnicy pomagają nawet mieszkańcom odpalać samochody podczas zimy. Dla władz miasta te statystyki są najlepszym argumentem do utrzymania straży miejskiej, tym bardziej że zgodnie z ustawą, ochroniarze nie mogliby przejąć pełni jej kompetencji. Straż miejską w naszym regionie zlikwidowano w ostatnich latach w Żorach i w Kło-bucku, próby jej likwidacji zakończyły się niepowodzeniem m.in. w Wodzisławiu Śląskim, Rybniku i Bielsku-Białej.