Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Laboratorium działa lepiej, chociaż powstało wbrew przepisom

TOMASZ ZABOROWICZ
Szpital w Blachowni ostatnio często trafia na łamy prasy. Fot. TOMASZ ZABOROWICZ
Szpital w Blachowni ostatnio często trafia na łamy prasy. Fot. TOMASZ ZABOROWICZ
Według Naczelnego Sądu Administracyjnego prywatyzacja laboratorium szpitalnego w Blachowni została przeprowadzona z naruszeniem prawa. - Trzeba się przyznać do błędu - mówi wicestarosta Henryk Przech.

Według Naczelnego Sądu Administracyjnego prywatyzacja laboratorium szpitalnego w Blachowni została przeprowadzona z naruszeniem prawa.

- Trzeba się przyznać do błędu - mówi wicestarosta Henryk Przech. - Nie dopełniliśmy wszystkich formalności, dlatego przegraliśmy w sądzie. Teraz jednak przeprowadzimy całą procedurę jeszcze raz, zgodnie z zaleceniami sądu.

Powstaje jednak formalny problem. Przekształcenie już się dokonało. Laboratorium prowadzone jest przez prywatną spółkę, choć decyzja o jego likwidacji nie ma mocy prawnej.

- W tym wypadku popełniono więcej nieprawidłowości - uważa Lidia Jaśko, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność działającej w szpitalu w Blachowni. - Przede wszystkim dyrektor Zbigniew Jabłonka podjął bezprawnie decyzję o przekształceniu to znaczy likwidacji laboratorium. Prawo do tego ma tylko Rada Powiatu, podczas, gdy radni nie podjęli takiej uchwały. Oni uchwalili tylko zmiany w statucie, kiedy laboratorium już nie było.

Szefowa Solidarności chce w tej sytuacji uświadomić radnych powiatowych na najbliższej sesji, że dyrektor Jabłonka "przywłaszczył sobie" ich kompetencje i domagać się przywrócenia w szpitalu stanu sprzed przekształceń oraz ukarania dyrektora. Ten ostatni przyznaje, że nie wszystko zostało przeprowadzone tak, jak wymaga tego prawo.

- Przepisy w tej sprawia są niejasne - mówi dyrektor. - Okazuje się, że 90 procent przekształceń w służbie zdrowia przeprowadzono niezgodnie z przyjętą przez NSA interpretacją przepisów. Akurat nam to wytknięto, jak w przysłowiu: tysiąc koni przepuszczamy, a jednego zatrzymamy. Musimy więc teraz przeprowadzić całą procedurę jeszcze raz. Nie ma jednak odwrotu od prywatyzacji laboratorium, bo było ono dla szpitala zbyt drogie.

- Nie zgadzamy się z koncepcją dyrektora - sprzeciwia się jednak Lidia Jaśko. - Prywatyzacja laboratorium przyniosła tylko zwolnienia dla pracowników szpitala. W tej sprawie toczą się postępowania przed sądem pracy. Poza tym w ten sposób pozwala się zarabiać na analizach prywatnym osobom kosztem szpitala.

- A daj im Boże zdrowie, jeśli mogą zarobić na czymś, co było dla nas obciążeniem - ripostuje dyrektor. - Obie strony na tym zyskały.

Rzeczywiście jednak w czasie prywatyzacji zwolnienia otrzymało 21 osób, czyli wszyscy pracownicy laboratorium. Większość z nich znalazła jednak zatrudnienie w spółce, która przejęła prowadzenie analiz, a stworzyli ją także byli pracownicy tegoż laboratorium.

- Zatrudnienie u nas jest faktycznie mniejsze niż w laboratorium szpitalnym - przyznaje Rafał Betcher, współwłaściciel spółki prowadzącej laboratorium. - Nie przyjęliśmy jednak tylko osób, które nie miały kierunkowego wykształcenia, a wynikało to wyłącznie ze względów ekonomicznych. Poza tym zainwestowaliśmy w nowy sprzęt do analiz i przeprowadziliśmy gruntowny remont pomieszczeń. Kredyty będziemy spłacać przez najbliższe lata. Nikt nie udzieliłby takich kredytów zadłużonemu szpitalowi, ani nie byłoby go stać na zakup odczynników za gotówkę, bo tej gotówki nie miał. Podnieśliśmy standard usług i jako jedyni w województwie, a może i w całym kraju, świadczymy usługi w pełnym zakresie przez całą dobę. Korzystają na tym pacjenci. A przywrócenie sytuacji sprzed prywatyzacji? Ktoś musiałby nam zwrócić poniesione nakłady, ale to i tak niemożliwe. Nie ma już nawet wyeksploatowanych maszyn, które przejęliśmy po byłym laboratorium, bo nadawały się tylko na złom.

Spór osiągnął taki poziom, że prawdopodobnie nie da się go zażegnać bez interwencji Rady Powiatu. Radni muszą podjąć decyzję, czy ponownie przeprowadzić całą procedurę i czy obarczyć kogoś winą za błąd przy jej przeprowadzeniu. Powrót do stanu sprzed prywatyzacji nie wydaje się jednak możliwy. W każdym przypadku nie będzie to dla radnych łatwa decyzja, zwłaszcza w okresie przedwyborczym.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto