Miejski Zarząd Dróg i Transportu zlikwidował przejście w alei Wolności w ubiegłym roku podczas prac drogowych w centrum miasta. Drogowcy obiecywali, że po ich zakończeniu przejście przywróci, ale później zmienili zdanie. Mieszkańcy przyzwyczajeni do przejścia, łamali w tym miejscu nagminnie przepisy, a policja karała ich mandatami.
– Skłanialiśmy się do wyznaczenia przejścia na rogu ul. Waszyngtona, jednak w związku z inicjatywą handlowców, zdecydowano, że przejście zostanie odtworzone właśnie w tym miejscu – tłumaczy Marta Górska, rzeczniczka prasowa MZDiT. Szacowany koszt sygnalizacji to 140 tys. zł. Będzie ona zsynchronizowana ze światłami przy skrzyżowaniu al. NMP i al. Wolności.
Przejście dla pieszych to przykład na to, że Częstochowa potrafi się dogadywać z prywatnymi firmami. Dzięki pieniądzom inwestorów powstały ulice Kanał Kohna, Wróblewskiego, sygnalizacje świetlne na skrzyżowaniach ulic Słowackiego i Pułaskiego oraz alei 11 Listopada i Brzozowej, a współfinansowana była budowa wiaduktu na Jagiellońskiej. Poza tym IKEA zamierza przeznaczyć 18,5 miliona złotych na budowę tzw. korytarza północnego.
Częstochowa chętnie współpracuje z inwestorami i prywatnymi firmami w przypadku remontów dróg, ale nie podpisała jeszcze ani jednego porozumienia w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (to współpraca pomiędzy samorządami a podmiotami prywatnymi w sferze usług publicznych, obejmować może np. budownictwo mieszkań na wynajem, centra sportowo-rekreacyjne, parkingi, szkoły, budowę dróg i autostrad). W oparciu o tę ustawę planowano kilka lat temu m.in. wybudować hotel przy stadionie żużlowym na Zawodziu, ale te plany spaliły na panewce.
– Zmodyfikowana ustawa o partnerstwie, choć uznana jest za lepszą od poprzedniczki, to jednak nakłada na stronę publiczną szereg obowiązków wymagających szczegółowego przygotowania inwestycji, w tym oszacowania ryzyka – tłumaczy fiasko planów Sylwia Bielecka z biura prasowego UM w Częstochowie.
Miasto przymierza się jednak do kilku inwestycji, które chce oprzeć na partnerstwie. Chodzi m.in. o budowę Parku Rekreacji i Sportu „Aquapark Lisiniec”, rewitalizację Domu Księcia i termomodernizację szkół.
– Każde z tych zadań jest szczegółowo analizowane pod kątem opłacalności dla miasta i formy partnerstwa. Wtedy zdecydujemy się na wybór partnera – dodaje Bielecka.
Inni realizują PPP
W województwie śląskim jest kilka przykładów partnerstwa publiczno-prywatnego.
W Radzionkowie miasto dogadało się z Siemensem. Urząd nie zapłacił za termomodernizację budynków szkół, a w zamian koncern bierze pieniądze, które szkoły oszczędzają na energii. W Żywcu budowany jest pierwszy w Polsce szpital oparty na PPP. Miasto podpisało umowę z kanadyjską firmą, która wybuduje szpital, a później przez 30 lat będzie w nim prowadzić działalność. W Rudzie Śląskiej miasto poręczyło kredyt prywatnej firmie na budowę aquaparku, z PPP zrezygnowano.
Czy brak partnerstwa to wina ustawy, czy dowód nieskuteczności władz miasta? Skomentuj!
*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?