Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krytykują plac Pamięci Narodowej w Częstochowie w nowym wydaniu. Co na to miasto?

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Prace związane z zazielenieniem placu Pamięci Narodowej w Częstochowie dobiegły już końca. Ich efekt jednak nie wszystkim przypadł do gustu. Aktywiści zarzucają, miastu, że wszystko ograniczyło się do "wycinki kilku starych drzew, posadzeniu kilkunastu nowych, poszerzeniu istniejącej rabatki i wykopaniu drugiej". Radny PiS z kolei poddaje pod wątpliwość wygląd nowych ławek.

Zazielenienie placu Pamięci Narodowej

Przypomnijmy, plac Pamięci Narodowej miał nieco zmienić swoje oblicze. Miasto postanowiło bowiem "odczarować miejską pustynię" i stworzyć zielone i przyjazne dla mieszkańców miejsce. Zdecydowano o około 20% zmniejszyć się ilość granitu na rzecz roślinności. Część płyt rzeczywiście usunięto, a w ich miejscu pojawiły się byliny i krzewy. Wzdłuż ulicy Śląskiej posadzono z kolei rząd platanów klonolistnych.

- W sumie posadzono podczas prac 16 drzew i ponad 6000 krzewów i bylin - mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy magistratu.- Poza tym prace objęły nowe oświetlenie placu oraz pomnika, remont i wyznaczenie nowych alejek spacerowych, zamówienie i montaż ławek oraz innych elementów malej architektury, gwarancję na wykonane prace i poszczególne elementy, itd. - dodaje.

Prace dobiegły już końca. Efekt jednak nie wszystkim przypadł do gustu

Aktywiści są na "nie"

Aktywiści zarzucają, że zazielenienie tego miejsca ograniczyło się do "wycinki kilku starych drzew, posadzeniu kilkunastu nowych, poszerzeniu istniejącej rabatki i wykopaniu drugiej".

- W sumie ta "zielona kosmetyka" kosztowała budżet miasta ponad 1,4 mln zł. Włodarzom miejskim jak zwykle nie udało się pozyskać na to "zazielenienie" pieniędzy zewnętrznych, więc... zaciągnęli na nas kredyt na ponad 1,2 mln zł. Ogólne koszty więc na pewno znacznie wzrosną i będziemy je przez najbliższe lata ponosić w odsetkach - podkreślają.

Pojawiły się również zarzuty dotyczące platanów

- Aż z Holandii sprowadzono kilkanaście młodych platanów, które posadzono wzdłuż ul. Ślaskiej. Pomijąc aspekt ekologiczny (np. śladu węglowego sprowadzenia drzewek z drugiego końca Europy) jest to o tyle bulwersujące, że niedawno miasto wycięło ponad 2500 drzew tylko przy budowie drogi DK46 (okolice dworca Stradom). Czy nie można było części z nich tu przesadzić - pytają.

Co na to miasto?

Miasto przypomina, że zadanie zostało zrealizowane w oparciu o dokumentację projektową opracowaną przez TIM ARCHITEKCI s.c. Tomasz Borowiecki, Małgorzata Małasiewicz, czyli architektów posiadających stosowne uprawnienia do projektowania bez ograniczeń oraz posiadających stosowne doświadczenie w projektowaniu miejskich przestrzeni. Zajmowali się już oni między innymi Starym Rynkiem, czy zieloną strefą na placu Biegańskiego. Podkreśla też, że w ramach inwestycji nie zostało wycięte żadne drzewo. Projekt został tak przygotowany, że nie wystąpiły kolizje prac z drzewostanem.

Jak wyglądała kwestia finansowania?

- Inwestycja została sfinansowana z środków własnych miasta będących w dyspozycji CUK, zgodnie ze stosownymi uchwałami Rady Miasta, a także środków zadeklarowanych przez sponsora, czyli firmę InPost - tłumaczy Włodzimierz Tutaj.

Ta przekazała 70 tysięcy złotych, dlatego też zakres prac na placu Pamięci Narodowej został rozszerzony. Miasto twierdzi też, że drzew wycinanych na przykład przy budowie DK-46 nie dało się przesadzić na plac Pamięci Narodowej.

- Prace związane z budową DK-46 rozpoczęły się jesienią lata temu. W momencie przesadzania części drzew kolidujących z rozbudową drogi, inwestycja na placu Pamięci Narodowej była na etapie koncepcji, dlatego drzewa z terenu inwestycji związanej z DK-46 znalazły się na terenie Parku Lisiniec - wyjaśnia Włodzimierz Tutaj. - Na placu Pamięci zaprojektowany został konkretny gatunek drzew, stosownej wysokości, aby uzyskać zamierzony efekt przestrzenny, ekologiczny i estetyczny. Dobór roślin został zaplanowany przez projektantów. Zamawiający nie narzuca, gdzie wykonawca prac ma kupić materiał do nasadzeń. Według wyjaśnień firmy wykonawczej platany były sprowadzane z zagranicy, gdyż tam można było kupić drzewa tego gatunku i tej wielkości taniej niż w Polsce - inni wykonawcy bardzo często sięgają po drzewa np. ze szkółek czeskich - podkreśla

Radny PiS z kolei poddaje pod wątpliwość wygląd nowych ławek

- Czy stosowne jest siedzenie tyłem do Pomnika Poległym w Obronie Ojczyzny 1939-1945, a przodem do jezdni? - pytał niedawno Piotr Wrona, radny PiS.

Przy okazji w złożonej przez siebie interpelacji dopytywał o koszty ławek, a także przyczynę podania specyfikacji, co do milimetra.

- Czy określając w Specyfikacji Warunków Zamówienia wymiary ławek z dokładnością do milimetra nie zawężamy grona potencjalnych wykonawców - zastanawiał się.

Zdaniem miasta, ławki wpisują się w koncepcję projektanta. W sumie zamontowano ich 14.

Krytykują plac Pamięci Narodowej w Częstochowie w nowym wyda...

- Zaprojektowane ławki mają nowoczesną formę, a dzięki wydłużonemu oparciu, pełnią także funkcję leżaka - mówi Łukasz Kot z Centrum Usług Komunalnych. - Dokumentacja projektowa była konsultowana z autorem dotychczasowego zagospodarowania Placu Pamięci Narodowej z roku 1983, z architektem - Jackiem Budynem i ostatecznie przez niego zaakceptowana - dodaje.

Ławki od strony ul. Nowowiejskiego zostały zamontowane w tych samych miejscach, w których znajdowały się stare, które zostały zdemontowane.

- Nie mogły być ulokowane tyłem do jezdni, a przodem do pomnika ze względu na lokalizację ścieżki rowerowej. W takim przypadku nastąpiłaby kolizja pieszych z rowerzystami. Rozmieszczenie ławek w pobliżu pomnika wynika z przebiegu alejek spacerowych. Najbliżej pomnika ulokowano trzy najdłuższe ławki, skierowane przodem do niego, cztery są zamontowane na dwóch placykach - bokiem do obiektu, a cztery są zwrócone tyłem do pomnika - tłumaczy Łukasz Kot.

Jak podkreśla, przy opracowywaniu dokumentacji projektowej dla danego obiektu, w tym również dla mebli miejskich, należy podawać wszystkie znane parametry dla projektowanych obiektów, urządzeń czy wyposażenia, jak wymiary, a także określić materiały, z których mają być wykonane, aby przyszły wykonawca robót nie miał wątpliwości, co do ich wyceny na etapie sporządzania oferty, a potem przy zakupie.

- Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, że podaje się pełny wymiar z dokładnością do milimetrów, takie są przyjęte normy w zamówieniach publicznych. Szczegółowy opis przedmiotu zamówienia określa dokumentacja projektowa oraz specyfikacja techniczna wykonania i odbioru robót budowlanych. Przy sporządzaniu oferty przetargowej, oferent może zaproponować rozwiązania „równoważne” pod warunkiem, że w pełni spełniają wymagania określone w opisie przedmiotu zamówienia - podsumowuje Łukasz Kot z Centrum Usług Komunalnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto