Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kranówka jak mineralna

Janusz Strzelczyk
Józef Zieliński i Stanisław Szczypior pracują w stacji ujęcia wody Wierzchowisko ponad 30 lat.
Józef Zieliński i Stanisław Szczypior pracują w stacji ujęcia wody Wierzchowisko ponad 30 lat.
Ujęciu wody w Wierzchowisku, z którego korzysta około 30 proc. mieszkańców Częstochowy zagrażały hałdy zanieczyszczone chromem i azotany. Wczoraj oficjalnie oddano do użytku nowoczesną stację uzdatniania wody wybudowaną ...

Ujęciu wody w Wierzchowisku, z którego korzysta około 30 proc. mieszkańców Częstochowy zagrażały hałdy zanieczyszczone chromem i azotany. Wczoraj oficjalnie oddano do użytku nowoczesną stację uzdatniania wody wybudowaną za 4,2 mln euro.

W rejonie częstochowskim generalnie woda przeznacza do spożycia jest dobrej jakości. Jednak eksploatowane źródła są zagrożone zanieczyszczeniami przemysłowymi, komunalnymi, a nawet rolniczymi.

Najbardziej zagrożone było ujęcie w podczęstochowskich Rudnikach. Z tego źródła korzysta Częstochowa i gmina Rędziny. Przez kilkadziesiąt lat w Rudnikach były składowane odpady poprodukcyjne z zakładów chemicznych. W okolicach ujęcia wody są hałdy z zanieczyszczeniami chromowymi.

Związki chromu przedostały się do wód podziemnych. Skażone zostały przede wszystkim studnie w gospodarstwach wiejskich. Wszystkie, w których stwierdzono występowanie zanieczyszczenie chromem zamknięto.

Przed skażeniem chroni się wodociągi komunalne. Jedynym rozwiązaniem problemu jest rekultywacja hałd.

Trzeba było zabezpieczyć te składowiska przed wypłukiwaniem przez deszcze związków chromu, aby nie przenikały do ujęć wody.

Na szczęście poziom chromianów przed kilkoma laty przestał wzrastać. Ale nie wiadomo było co będzie za pół roku, za rok, jeśli składowiska odpadów nie zostaną odpowiednio zabezpieczone.

Problemy występowały także w ujęciu Mirów, gdzie dochodziło do zanieczyszczenia amoniakiem i cyjankami. Jeszcze w 1997 r. występowało tam przekroczenie dopuszczalnych norm. Wodę z zanieczyszczeniami miesza się z czystą, ozonuje i dzięki tym zabiegom spełnia normy sanitarne dla wody nadającej się do picia i do celów gospodarczych.

Stałego nadzorowania wymagają wszystkie ujęcia wody. Nawet w rejonach pozornie bezpiecznych, we wsiach, daleko od zakładów przemysłowych, istnieje zagrożenie zanieczyszczeń. Do wód gruntowych, a potem głębinowych przenikają nawozy, środki ochrony roślin. Niebezpieczna może być gnojowica z hodowli świń. Dlatego na terenach jurajskich, gdzie zanieczyszczenia łatwo przenikają do wód podziemnych nie można wylewać gnojowicy na pola.

Przenikanie do wód nawozów sztucznych i naturalnych powoduje skażenie azotanami i azotynami. Woda z azotanami, a dokładniej w wyniku zachodzących procesów chemiczych z azotynami może być przyczyną raka, a u niemowląt bardzo groźnej sinicy.

Ten problem wystąpi wcześniej czy później we wszystkich w Polsce głębinowych ujęciach wody. Częstochowa jest pierwszym miastem, które zbudowało system zabezpieczania przed azotanami. Przez kilka lat w wodzie w studniach ujęcia Wierzchowisko wzrastał poziom zanieczyszczenia tymi związkami chemicznymi. Norma wynosi 10 miligramów na decymetr sześcienny. W niektórych studniach została przekroczona. Ekspertyza naukowa profesora Andrzeja Szczepańskiego jednoznacznie wskazywała, że zanieczyszczenie azotanami może wzrosnąć do poziomu 30 - 33 mg na dm sześć. Aby nie dopuścić by woda z podwyższoną zawartością azotanów trafiła do sieci wodociągów mieszano ją z wolną od zanieczyszczeń. Ale ta metoda nie może być długo stosowana.

Konieczne było wybudowanie stacji usuwania azotanów. W tym przypadku możliwa była tylko jedna metoda: biologiczna. Zaczęto od stacji doświadczalnej, która potwierdziła skuteczność metody.

Ten sposób usuwania azotanów polega na zastosowaniu specjalnej pożywki dla bakterii naturalnie występujących w wodzie, których rosnąca populacja żywi się azotanami usuwając tym samym zanieczyszczenie.

Azotanów byłoby w ujęciu Wierzchowisko znacznie mniej gdyby w okolicy wszystkie posesje było podłączone do kanalizacji. Niestety przez wiele lat nie było tam kolektorów i zanieczyszczenia trafiały prosto do rowów, na pola, do lasu i przenikały do wód podziemnych. Nawet dziś nie wszyscy właściciele domów chcą się podłączyć do miejskiej kanalizacji. Fekalie wywożone są do lasu, albo szamba są nieszczelne. Brudów, które już trafiły do ziemi nie da się szybko usunąć. A pozytywne efekty zakładania kanalizacji widoczne będą dopiero za kilkadziesiąt lat.

Ale ujęcie Wierzchowisko jest bezpieczne. W 17 miesięcy wybudowano stację uzdatniania wody z najnowocześniejszą, zastosowaną po raz pierwszy w Polsce technologią. Kosztowała 4,5 mln euro. 65 proc. tej kwoty pochodzi z Unijnego Funduszu Spójności. Resztę dało Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto