MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kończyli w dziesiątkę

(su)
Sylwester Kulawik (przy piłce) miał ostre spięcie z Krystianem Golcem. Foto: KRZYSZTOF SULIGA
Sylwester Kulawik (przy piłce) miał ostre spięcie z Krystianem Golcem. Foto: KRZYSZTOF SULIGA
Nie takiego początku rundy wiosennej spodziewało się kilka setek kibiców przybyłych na mecz MKS-u Myszków z Odrą Opole. Po pierwszej połowie nasi piłkarze przegrywali 0:1.

Nie takiego początku rundy wiosennej spodziewało się kilka setek kibiców przybyłych na mecz MKS-u Myszków z Odrą Opole.
Po pierwszej połowie nasi piłkarze przegrywali 0:1. Bramkę strzelił im w 7 minucie kapitan opolskiej drużyny Józef Żymańczyk, który wymanewrował myszkowską obronę i bramkarza Tomasza Stańczyka. Gol podciął na jakiś czas skrzydła gospodarzom. Ostatnie 20 minut tej części gry należało jednak do nich. W 39 min. groźny strzał nad poprzeczką oddał Dawid Kurzaczek. Tuż przed przerwą z kilku metrów uderzył z przewrotki Andrzej Sazonowicz. Marcin Feć wypuścił z rąk piłkę, ale dobitka zakończyła się tylko kornerem.

W drugiej części gry przeważali goście. Miejscowi mieli ogromne trudności z przebiciem się pod pole karne rywala. Po przerwie MKS był bliski wyrównania. Egzekwujący rzut wolny Sazonowicz technicznym strzałem posłał piłkę w słupek. W 64 min. rozpoczęła się tragedia myszkowian. Sędzia pokazał czerwoną kartkę Stańczykowi, za faul na napastniku Odry. Bramkarz opuścił boisko a jego miejsce zajął junior Adrian Kucia. Pod adresem schodzącego z murawy golkipera posypały się niewybredne epitety.

Pięć minut później Kucia stracił pierwszą bramkę w rozgrywkach III ligi. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła zdobył ją głową Żymańczyk. Kucia dwa razy popisał się później dobrymi interwencjami. Skapitulował jednak w ostatniej minucie po strzale po ziemi oddanym przez Piotra Sobottę.
Wcześniej doszło do sporego zamieszania na boisku. Sędzia boczny uznał gola strzelonego przez Odrę. Mimo że opolski napastnik, mijając bramkarza, podbił piłkę ręką. Kapitan myszkowian Krzysztof Kołaczyk ostro interweniował u sędziego bocznego i głównego. Wreszcie arbiter prowadzący spotkanie zmienił decyzję, a napastnik Odry został ukarany żółtą kartką.

Do ostrego spięcia doszło po faulu Sylwestra Kulawika na Krystianie Golcu. Opolanin musiał opuścić boisko, a po meczu chciał wymierzyć Kulawikowi sprawiedliwość twierdząc, że o mało, celowo, nie złamał mu nogi. Znajdujący się w pobliżu piłkarze nie dopuścili do rękoczynów.
Po meczu trener MKS-u Krzysztof Wiernik nie krył swego rozczarowania. Nie doszło nawet do tradycyjnej konferencji prasowej.
- Nie będę się wypowiadał na temat meczu. Jeszcze powiem coś niepotrzebnego - stwierdził.

MKS Myszków - Odra Opole 0:3 (0:1). Żółte kartki: Cezary Mazurkiewicz,

Radosław Kowalski; czerwona kartka - Tomasz Stańczyk.

KMS: Stańczyk (64 cz. k) - Kołaczyk, Jarosz, Wysocki, Kulawik, Krawczyk (65 Kucia), Kowalski (22 Kurzaczek), Potok, Stefański, Sazonowicz (78 Szczepaniak), Mazurkiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto