Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z dyrektorem

WIESŁAW PASZKOWSKI
Oskarżony dyrektor szkoły często był widziany na ulicach miasta, w tym czasie jednak skutecznie unikał odebrania wezwań sądowych. fot. JAKUB MORKOWSKI
Oskarżony dyrektor szkoły często był widziany na ulicach miasta, w tym czasie jednak skutecznie unikał odebrania wezwań sądowych. fot. JAKUB MORKOWSKI
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 21 Henryk K. powinien odpowiedzieć przed sądem za naruszanie przepisów kodeksu pracy i podanie nieprawdziwych danych Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych.

Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 21 Henryk K. powinien odpowiedzieć przed sądem za naruszanie przepisów kodeksu pracy i podanie nieprawdziwych danych Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Od 5 miesięcy przebywa na zwolnieniu lekarskim i chociaż wolno mu chodzić, nie odbiera wezwań sądowych i nie stawił się na rozprawę. W tym czasie często widziany był w mieście. Dlatego odnalezieniem oskarżonego zajmie się policja.

Henryk K. przez cały czas pobiera dyrektorską pensję płaconą z kieszeni podatników, bo władze miasta nie potrafiły w porę zwolnić lub choćby zawiesić go w obowiązkach. 26 lutego 2002 roku naczelnik wydziału edukacji i sportu Dorota Sobala odbyła z nim kategoryczną rozmowę dyscyplinarną. Henryk K. obiecał sam złożyć rezygnację z funkcji i dał na to ,słowo dżentelmena". Jednak następnego dnia ,uciekł w chorobę" i wyraźnie nie zamierza spełnić obietnicy.

Henryk K. został dyrektorem SP 21 w roku w latach 90. Bynajmniej nie wygrał w konkursie. Zgłosił swoją kandydaturę, a później ,zachorował". Postąpił tak, jakby już znał przyszły bieg zdarzeń. Władze miasta nie zatwierdziły bowiem werdyktu komisji konkursowej (wygrała osoba ze ,starego układu"). Druga z osób ocenianych przez komisję nie otrzymała żadnych punktów. Dyrektorem został więc przebywający na zwolnieniu Henryk K. Potem zmieniały się zarządy miasta i władze wydziału, a on trwał, mimo że do władz płynęły na niego skargi od nauczycieli i rodziców uczniów. W sądzie pracy przegrał sprawę wytoczoną mu przez zwolnioną niesłusznie nauczycielkę. Władze nadal nie reagowały.

W maju 2000 roku dyrektor K. usiłował zwolnić nauczyciela, Władysława Turka. Los sprawił, że ten znalazł się w szpitalu i dwa wypowiedzenia wróciły do szkoły nieodebrane. Mimo to dyrektor uznał, że zwolnił nauczyciela i od 1 września 2000 roku nie dopuścił go do wykonywania pracy. Sprawa trafiła do sądu. Rozstrzygnął ją dopiero wyrok z dnia 26.09.2001 r. Sąd okręgowy stwierdzał, że nigdy nie ustał stosunek pracy między szkołą a nauczycielem. Mimo to dyrektor zwłóczył z dopuszczeniem pracownika do wykonywania zajęć. Nie wypłacił mu także zaległych poborów
Dyrektor SP nr 21 miał pełne poparcie poprzedniego zarządu miasta. W ubiegłym roku prezydent Wiesław Maras mianował Henryka K. ponownie dyrektorem na 5-letnią kadencję, choć znał już prawomocny wyrok sądu, w którym odmówiono wszelkich racji dyrektorowi, i wiedział, że ten naraził miasto na poważne straty.

Nauczyciel wystąpił ponownie z pozwem do sądu o wypłatę należnych poborów. Złożył także skargę do Państwowej Inspekcji Pracy. Inspektorzy PIP stwierdzili przestępstwo: dyrektor w okresie od 1 września 2000 r. do 7 lipca 2002 r. nie zgłosił nauczyciela Władysława Turka do obowiązkowego ubezpieczenia i podał ZUS-owi nieprawdziwe dane. Ponieważ nie wykonywał nadal ich zaleceń kontrolnych i wyroku sądu, inspektorzy PIP zgłosili fakt przestępstwa prokuraturze, ta zaś skierowała akt oskarżenia do sądu. Dyrektor wezwania nie odebrał i na sprawę się nie stawił.

Nowe władze miały problem rozwiązać, ale dyrektor z nich zakpił. Henryk K. zjawiał się ukradkiem w szkole, choć był podobno chory. W takim wypadku nie był chroniony przed zwolnieniem z pracy, ale nie potrafiono tego wykorzystać. Dwukrotnie nie stawił się też przed komisją dyscyplinarną dla nauczycieli przy wojewodzie śląskim.

Jak długo potrwa ta zabawa w kotka i myszkę? Władze miasta odmawiają komentarza, ale według złożonego publicznie oświadczenia wicedyrektorki SP 21 przeciwne są także wypłacie zaległych poborów Władysława Turka. Do dzisiaj nie otrzymał on zasądzonej mu sumy, a nawet małej części obarczonej w wyroku klauzulą natychmiastowej wykonalności.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto