Kiedy częstochowscy hutnicy dostaną zaległe wypłaty? Syndyk zapowiada, że stanie się to na dniach

Mateusz Bienioszek, syndyk masy upadłościowej ISD Huty Częstochowa, zapowiedział na poniedziałkowym spotkaniu z hutnikami, że na początku przyszłego tygodnia powinni oni otrzymać zaległe wypłaty za sierpień. Zostaną one wypłacone z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Fundusz płaci maksymalnie do wysokości średniej krajowej. Z kolei za okres od 4 września do 20 września zapłaci syndyk z pieniędzy, które otrzyma od Sunningwell International Polska Sp. z o.o., który wydzierżawił Hutę Częstochowa. Za okres od 20 września (podpisanie umowy dzierżawy) pensje będzie wypłacał już Sunningwell International Polska Sp. z o.o.

- Jest bardzo duża szansa, że środki z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, wpłyną do końca tygodnia. Gdyby tak się stało i te środki do piątku wpłynęłyby na rachunek masy upadłości, to najprawdopodobniej już w poniedziałek będziemy gotowi, by zrealizować przelewy w takim zakresie, w jakim Państwa wynagrodzenia zostały objęte wnioskiem. Za sierpień, jak państwo wiecie, w tej części, która jest przepisami limitowana w wysokości średnich wynagrodzeń - tłumaczył hutnikom syndyk.

Możliwe, że szybciej na konta hutników dotrze wypłata za część września, którą to wypłaci już syndyk. Mateusz Bienioszek zapewnił tez pracowników huty, że dzierżawca nie ma prawa samodzielnie podejmować decyzji o zwolnieniach pracowników.

Huta wydzierżawiona

Firma Sunningwell wydzierżawiła hutę na okres 12 miesięcy. Będzie ją to kosztowało 1,8 mln zł za miesiąc dzierżawy - z możliwością wcześniejszego wypowiedzenia umowy, z sześciomiesięcznym wyprzedzeniem. Spółka przejmuje też wszystkich pracowników huty. Dzierżawca ma prawo pierwokupu huty. W hucie zatrudnionych jest jeszcze 1188 osób. W sierpniu było 1235. Część przeszła na emeryturę, część znalazła nową pracę.

Od maja, kiedy huta wstrzymała produkcję, dostawali tzw. postojowe, 60 proc. pensji. Od czterech lat przedsiębiorstwo generuje straty, które sięgnęły ponad 600 mln zł.

Trzeba jak najszybciej uruchomić stalownię. Jeśli to się nie uda, to na zabezpieczenie stalowni potrzeba będzie 5 mln zł. Prawdopodbnie rozruch stalowni nastąpi około 10 października. Na okrągło, przez całą dobę pracują pompy pod walcownią blach grubych. Zatrzymanie maszyn może spowodować katastrofę ekologiczną. Większość zadłużenia huty (240 mln zł) jest w bankach: Pekao SA oraz PKO BP. Huta wzbudzała zainteresowanie różnych, potencjalnych inwestorów.

Jeszcze w lipcu, jako jedyny zgłaszał gotowość zakupu częstochowskiego przedsiębiorstwa Greybull Capital LLP, który, jednak się wycofał. Do gry włączył się Liberty House Group. W tym roku przejął od Arcelor Mittal siedem hut.