Katastrofa samolotu pod Częstochową. Zidentyfikowano 9 z 11 ofiar katastrofy

Dziesięć dni po katastrofie samolotu w Topolowie pod Częstochową, prokuratura wciąż nie zidentyfikowała wszystkich ofiar wypadku. Badania DNA potwierdziły tożsamość 9 ofiar, nazwiska dwóch kolejnych mają być znane najpóźniej do środy.

– Badania DNA ze względu na stan zwłok były bardzo trudne. Musieliśmy nawet pobierać próbki od drugiego członka rodziny. W tej chwili trwają jeszcze badania dwóch osób, wyniki powinny być znane do środy – mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.

Ofiary, które zostały zidentyfikowane to mieszkańcy województwa śląskiego, małopolskiego i łódzkiego w wieku od 21 do 40 lat. Wśród nich jest pilot, instruktorzy oraz osoby, które miały wykonywać skoki spadochronowe w tzw. tandemie. Sekcje zwłok potwierdziły, że część osób poniosło śmierć na skutek uderzenia samolotu o ziemię, pozostali zginęli w płomieniach.
– Wykonano również badania na obecność alkoholu. Żaden z uczestników lotu nie spożywał alkoholu, wszyscy byli trzeźwi – mówi Ozimek.

Śledczy zabezpieczają kolejne materiały dowodowe. – Udało się nam dotrzeć do dokumentacji samolotu, która znajdowała się w Warszawie w firmie leasingowej. Jak udało się nam ustalić, samolot sprowadzał właściciel szkoły, a firma leasingowa zajmowała się jedynie kwestią finansową – dodaje prokurator Ozimek.

Prokuratura ma już nagranie z jednej z kamer samolotu, która zarejestrowała moment wejścia na pokład i instruktażu. Druga kamera nic nie nagrała, a trzecia będzie odczytywana w specjalistycznym laboratorium. Według wcześniejszych ustaleń w piperze navajo nie działał lewy silnik, a do katastrofy doszło podczas próby awaryjnego lądowania.