Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karety, landa i sanie stoją na dziedzińcu częstochowskiej piekarni

VIOLETTA GRADEK
W jednej z karet zachował się kawałek oryginalnej tapicerki zrobionej z juchtu i oklejonej gazetą - pokazuje Maciej Musiorski. Fot. VIOLETTA GRADEK
W jednej z karet zachował się kawałek oryginalnej tapicerki zrobionej z juchtu i oklejonej gazetą - pokazuje Maciej Musiorski. Fot. VIOLETTA GRADEK
Częstochowski piekarz Maciej Musiorski od lat zbiera stare bryczki, ozdobne karety, zabytkowe landa... W swojej kolekcji ma kilkadziesiąt eksponatów. Stoją na dziedzińcu piekarni, przy firmowych sklepach, na podwórku ...

Częstochowski piekarz Maciej Musiorski od lat zbiera stare bryczki, ozdobne karety, zabytkowe landa... W swojej kolekcji ma kilkadziesiąt eksponatów. Stoją na dziedzińcu piekarni, przy firmowych sklepach, na podwórku domu letniskowego. Raz w roku wyładowane pieczywem - podczas Święta Chleba - wyjeżdżają na ulice Częstochowy. Pracownicy piekarni częstują z nich przechodniów maślanymi bułkami.

- Oryginalne przedmioty fascynowały mnie od dawna.
Podróżując fotografowałem nie tyle ludzi, ile oryginalne w kształcie ławki, piękne konstrukcje, stare urządzenia - wszystko co ma duszę, potrafi wzruszyć i wprawić w podziw - mówi Maciej Musiorski. - Pomysł kolekcjonowania powozów narodził się może z 30 lat temu - wspomina. - Czekałem na odprawę celną na granicy i dostrzegłem osobliwą rzecz. Z jednej strony Polacy przywozili do kraju zachodnie samochody, a z drugiej Niemcy na lawetach wywozili z Polski stare karety i landa. Pomyślałem wtedy, że warto ocalić choć kilka powozów. Tak się zaczęło moje zbieractwo.

Piekarz rozgłosił wśród swoich dostawców, właścicieli młynów z wieloletnimi tradycjami, że poszukuje starych powozów. Wkrótce do pana Macieja wraz z transportami mąki dostawcy zaczęli przysyłać bryczki, karety, sanie, dawne maszyny rolnicze.

Większość była w opłakanym stanie: zniszczone, z ubytkami w konstrukcji, pokryte patyną zanieczyszczeń. Oddane do renowacji powoli odzyskiwały dawną świetność.
Odrestaurowaniem wielu z nich zajmował się sam kolekcjoner. Nie ukrywa, że to dla niego ogromna frajda.

Maciej Musiorski przyznaje, że każdy nowy egzemplarz, który trafia do niego, przysparza mu dreszczyku emocji. W nadszarpniętych zębem czasu powozach są schowki, kieszenie, w których tkwią zapomniane baty, klucze, monety...

- W jednej z karet zachował się kawałek oryginalnej tapicerki zrobionej z juchtu i oklejonej gazetą - pokazuje znalezisko. Na pożółkłym papierze widać datę: 28 November 1837 i fragment tekstu w języku niemieckim.

- W tej samej karecie za zgniłymi siedzeniami znalazłem pieniążek - kolekcjoner wyciąga niewielką monetę. Mimo patyny widać wyraźnie nominał: 3 Pfennig i datę wybicia: 1788.

Spośród zabytkowych powozów najbardziej ceni lando - otwarty pojazd z rozkładaną na dwie części budą.

- To taki dawny kabriolet - uśmiecha się pan Maciej. - Używano go w XVIII i XIX wieku - tłumaczy. - Niewielu ludzi było na niego stać. Na taki powóz mogli sobie pozwolić właściciele ziemscy, bogata szlachta. Kosztował tyle, ile teraz nowy mercedes.

Nieliczne powozy przetrwały do współczesności. Częstochowski kolekcjoner ma ich kilka i uznaje je za najwartościowszą część swojej kolekcji. Maciej Musiorski - jak przyznaje - poznał tajniki budowy starych powozów.

- Tu resory są z przodu w poprzek, a z tyłu wzdłuż - tłumaczy pokazując na ozdobną karetę. Zwraca uwagę na wybity na osi kół znak firmy, która wykonała powóz, oraz rok produkcji. - To w większości solidne niemieckie wyroby, ale czas odcisnął na nich swoje piętno - mówi.

Pan Maciej wspomina, jak będąc dzieckiem jeździł bryczką na letnisko do pobliskich Żarek. Pamięta, jak jego ojciec, założyciel rodzinnej piekarni, rozwoził pieczywo konnym wozem.

- To ojciec nauczył mnie fachu, ale gonił też do nauki i przekazał umiłowanie tradycji - ocenia częstochowianin.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto