Wielokrotnie rozmawiałem z instruktorami nauki jazdy, a mają oni praktyczną wiedzę o sposobie szkoleń nowych kandydatów na kierowców - zupełnie inną niż ich dyrektorzy czy kierownicy.
Instruktorom zadawałem zwykle dyżurne pytanie: dlaczego nie uczą kursantów poruszania się po autostradach? Odpowiedź była przerażająca. Otóż, instruktorzy nie mają bowiem takiego obowiązku, a przy okazji opowiadali, że się boją i nigdy z kursantem - póki nie będzie nakazu - na autostradzie się nie pojawią.
A specyfika jazdy po autostradzie to zupełnie inny sposób włączenia się do ruchu, nieustanna obserwacja lusterek wstecznych, inna szybkość i odległość od poprzedzającego pojazdu oraz wiele innych zachowań.
Manewrowanie na placu wśród słupków jest ważne, ale - moim zdaniem - nie jest to najważniejszy element w nauce jazdy. Tymczasem nauka zachowania na drogach poza miastami, na drogach ekspresowych lub autostradzie jest całkowicie pomijana. Kursantów nikt nie uczy także prawidłowego manewru wyprzedzania na drogach poza miastem; oni zwykle snują się po mieście.
Obawiam się, że niektórzy kursanci, którzy zdadzą egzamin, zwiększą rzeszę niedouczonych kierowców, powiększając tragiczne statystyki wypadków.
Oprac. MOKR
Bronisław Keller z Gliwic
Nasz adres:
"Dziennik Zachodni" Media Centrum,
ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec
[email protected] lub [email protected]
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?