Jak płacić za gaz?

Dużo zamieszania wśród mieszkańców naszego miasta sprawiły ostatnie rachunki za gaz. Użytkownicy otrzymali cztery kartki rachunku i wielu z nich - w większości osoby starsze - nie mogły się w nim rozeznać. W naszej redakcji rozdzwoniły się telefony z pytaniem, dlaczego gazownia tak skomplikowała życie klientom.
- Przecież to absurd! - uważa nasz Czytelnik Wiesław Jagusiak. - Jeden rachunek opiewa należną kwotę za gaz do 31 grudnia ubiegłego roku, a drugi od początku roku do połowy stycznia. A ja wtedy zużyłem gazu o wartości 80 groszy! Po co mi teraz było wystawiać na to oddzielny rachunek? Za sam abonament i opłaty przesyłowe płacę znacznie więcej, bo ponad 6 zł.

Czytelników zdenerwowało także, że gazownia przysłała im jeszcze dodatkowe rachunki: jeden sumujący te dwa pierwsze: do końca roku i do połowy stycznia oraz prognozujący - do połowy marca.
- Jak nie szkoda na to papieru? - komentuje częstochowianin Bogdan Kleszcz. - Czy nie wygodniej byłoby, gdyby, tak jak dotąd, chodził inkasent?
Tymczasem - jak tłumaczy Mariusz Niestrój, dyrektor ds. marketingu Górnośląskiej Spółki Gazowniczej w Zabrzu, te uciążliwości dla odbiorców gazu są przejściowe. A zmiany są spowodowane restrukturyzacją sektora gazowniczego.

- 1 stycznia ze struktur Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa wyodrębniono 23 spółki dystrybucyjne, działające w całym kraju. Jedną z nich jest Górnośląska Spółka Gazownictwa w Zabrzu, która przejęła Górnośląski Zakład Gazowniczy w Zabrzu (podlegała mu Częstochowa) i Zakład Gazowniczy w Opolu. Na dzień zmiany trzeba było wystawić dwa rachunki: do 31 grudnia i od 1 stycznia - tłumaczy dyr. Niestrój. - To opłata miesięczna, niezależna od zużycia gazu. Nie będzie już pobierana w następnym miesiącu. Jeśli zapłacimy rachunek prognozowany za marzec, to gdy przyjdzie inkasent, nie będziemy już regulować za ten okres zużycia gazu.