Firma Tytan postanowiła pomóc drużynie koszykarzy Sportowca Częstochowa, borykającej się z problemami finansowymi. - Pieniądze od tego sponsora wystarczą na organizację meczów u siebie i na wyjazdy - cieszy się prezes klubu Jerzy Kowalski.
Cudem pod Jasną Górą było już samo przystąpienie Sportowca do rozgrywek. Zespół przed sezonem opuścili Marcin Ecka, Tomasz Milewski i Miłosz Krajewski. Ponieważ gra za darmo nie odpowiadała Wojciechowi Kukuczce i Michałowi Saranowi, również oni podziękowali Sportowcowi. Na parkiet wrócił 38-letni Dariusz Szynkiel, który w poprzednim sezonie pełnił rolę asystenta trenera Andrzeja Urbańczyka. Do zespołu ściągnięto Łukasza Bąka, znanego z Alby Chorzów i CKS Czeladź. Problem w tym, że przez ostatnie pół roku Bąk był w Anglii i nie grał w koszykówkę.
- Nie ma mowy o wycofaniu zespołu z I ligi, do tego nie dopuścimy - podkreśla prezes Kowalski. - Tytan już wspomagał basket w Częstochowie, wtedy zespół grał pod nazwą sponsora. Teraz pieniądze są mniejsze, ale dla nas cenna jest każda złotówka. W lutym powinny znaleźć się środki na wypłaty. Nie chcę mówić, kto ma nam pomóc, bo już tyle razy mieliśmy coś obiecywane i nic z tego nie wyszło.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?