MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Historia sprzed lat

Irena Bazan
Jerzy Mucha prezentuje pocztówkę napisaną do rodziny przez kapitana Wiznera.
Jerzy Mucha prezentuje pocztówkę napisaną do rodziny przez kapitana Wiznera.
Wydarzenia z marca 1942 roku, gdy w przypadkowym spotkaniu z żandarmami niemieckimi zginął Stanisław Wizner, jeden z najważniejszych przywódców podziemnej armii, pamiętają dzisiaj w Rędzinach już nieliczni.

Wydarzenia z marca 1942 roku, gdy w przypadkowym spotkaniu z żandarmami niemieckimi zginął Stanisław Wizner, jeden z najważniejszych przywódców podziemnej armii, pamiętają dzisiaj w Rędzinach już nieliczni.

Aby po ich śmierci mieszkańcy gminy wiedzieli, kim był Wizner rodzina bohatera wystąpiła do Rady Gminy o nadanie jego imienia jednej z ulic w Rędzinach.

Czy będzie nazwa?
My przeminiemy, ale jeżeli ta nazwa zostanie, może ktoś po latach zastanowi się, skąd się wzięła, kim był ów człowiek, a wtedy może zechce poznać historię tego niezwykłego Polaka, którego miałem szczęście znać osobiście - powiedział nam Jerzy Mucha, inicjator wniosku do rędzińskiego samorządu, a prywatnie członek rodziny zmarłego kapitana.

Pochowany na cmentarzu przy kościele pw. św. Otylii w Rędzinach Stanisław Wizner, to człowiek ważny zarówno dla Rędzin, jak i Częstochowy. "Tygrys Ostatniego Grosza", bo taki przydomek sportowy nosi Stanisław Wizner, urodził w 1893 roku w Ostatnim Groszu, wówczas wsi pod Częstochową, dzisiaj częstochowskiej dzielnicy. Od najmłodszych lat pasjonował się sportem. W 1909 roku był założycielem Towarzystwa Futbolowego Częstochowianka, działającego przy fabryce włókienniczej o tej samej nazwie. W drużynie był napastnikiem oraz bramkarzem. Ze względu na swoje umiejętności i kocią zwinność zyskał właśnie ów tygrysi przydomek.

Barwny życiorys
W czasie I wojny światowej w 1915 roku wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej, w listopadzie 1918 roku uczestniczył w rozbrajaniu Niemców w Częstochowie. Od tego roku rozpoczął służbę w 5. pułku piechoty legionowej Wojska Polskiego. Razem z tym pułkiem uczestniczył w wojnie z bolszewikami w 1920 roku. Rok później wystąpił z wojska i jako ochotnik wziął udział w III powstaniu śląskim.

- Wizner miał niezwykle barwne i pełne przygód życie - opowiada Jerzy Mucha. - Po powstaniu śląskim wyjechał do Francji, gdzie spotkał swoją przyszłą żonę, pochodzącą z Częstochowy Anielę Spałek, siostrę mojej mamy. Wtedy także zaciągnął się na kilka lat do Legii Cudzoziemskiej, służąc w jej barwach do 1926 roku w Afryce Północnej i na San Domingo.

Podziemny działacz
Jak opowiada jego krewniak, niezwykle ważny i bohaterski rozdział w życiu kapitana Wiznera przypada na II wojnę światową. Już we wrześniu 1939 roku rozpoczął działalność podziemną tworząc w okolicach Częstochowy oddział Organizacji Orła Białego, która stała się podstawą do stworzenia armii podziemnej. W konspiracji Wizner przyjął pseudonim Huragan. Oddział Odwet, którym dowodził Wizner zajął się akcjami dywersyjnymi i atakami na niemieckie posterunki.

- Mało kto wie, jak wielką rolę odegrał ten człowiek w organizowaniu oporu w naszym regionie - twierdzi Jerzy Mucha. - Po przejściu do Polskiego Związku Wolności organizował oddziały konspiracji na bardzo dużym terenie od Częstochowy po Radomsko. Nikt, łącznie z Niemcami nie zdawał sobie sprawy, że jeżdżący po wsiach człowiek to jeden z najważniejszych przywódców podziemia.

Zatrzymany przypadkowo przez patrol żandarmerii został zastrzelony przez Niemców. Jego ciało porzucono w przydrożnym rowie dla przestrogi mieszkańcom Rędzin. Ludzie pochowali go na wiejskim cmentarzu.

Dwa lata temu na rędzińskiej nekropolii uroczyście odsłonięto płytę pamiątkową na grobie kapitana. Miejscem pochówku bohaterskiego "Huragana" zajmują się gminne szkoły.

- Kiedy jeszcze w Rędzinach pojawi się ulica z jego imieniem, na pewno już nikt o nim nie zapomni - twierdzi Jerzy Mucha.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Paliwo na stacjach będzie tańsze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto