MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Hat trick Rogalskiego

KRZYSZTOF SULIGA
Raków czterokrotnie trafiał do bramki rywala.   / JAKUB MORKOWSKI
Raków czterokrotnie trafiał do bramki rywala. / JAKUB MORKOWSKI
W sobotę odbyły się dwa mecze z udziałem czwartoligowych drużyn piłkarskich z naszego regionu. Oba zakończyły się zdobyciem przez nie kompletu punktów. KS Raków Częstochowa podejmował Karb Bobrek Bytom.

W sobotę odbyły się dwa mecze z udziałem czwartoligowych drużyn piłkarskich z naszego regionu. Oba zakończyły się zdobyciem przez nie kompletu punktów.

KS Raków Częstochowa podejmował Karb Bobrek Bytom. Bohaterem tego meczu był Maksymilian Rogalski. Popisał się klasycznym hat trickiem i do tego wszystkie bramki zdobył bezpośrednio z rzutów wolnych. Pierwszy raz wpisał się na listę strzelców już w 3 minucie. Uderzył piłkę z ponad 20 m, trafiając w poprzeczkę. Odbita od niej futbolówka przekroczyła linię bramkową. Sędzia odgwizdał najpierw spalonego, lecz po konsultacji z bocznym arbitrem wycofał się z decyzji.

W 19 min. było 2:0. Rogalski z podobnej odległości trafił do siatki, tym razem jednak bez udziału poprzeczki. Trzecią bramkę zdobył siedem minut przed przerwą. W 40 min. goście strzelili kontaktowego gola. Kasprzyk w sytuacji ,sam na sam" z bramkarzem, przelobował Cezarego Siwego. W czwartym golu dla Rakowa Rogalski miał także udział. Piłkę próbował wybić z pola karnego Nowak, trafiając w naszego piłkarza i, co za tym poszło, do swojej bramki.

W drugiej połowie tempo meczu opadło. Raków kontrolował grę i miał przewagę, lecz ze skutecznością było nie najlepiej. W dogodnej sytuacji był Tomasz Czok, lecz trafił w poprzeczkę. Daniel Lisowski uderzył ponad poprzeczką, a Piotr Ojczyk nieudanie próbował przelobować bramkarza.

- Nasze zwycięstwo nie podlegało dyskusji, ale muszę powiedzieć, że w drugiej połowie spoczęliśmy na laurach - podsumował trener Rakowa, Andrzej Samodurow.

KS Raków Częstochowa - Karb Bobrek Bytom 4:1 (4:1). Bramki: dla Rakowa - Rogalski (3,19,38), Nowak - (40 samobójcza).

RAKÓW: Siwy - Mastalerz (80 Mazur), Sroka, Żebrowski, Ojczyk, Jankowski, Przybylski, Lisowski, Lesik (75 Suliński), Rogalski (85 Psonka), Malinowski (70 Czok).

Wreszcie przełamał się Grom Victoria Częstochowa, który mimo niezłej gry, nie miał przez bardzo długi czas szczęścia. W wygranym wyjazdowym pojedynku z MKS-em Sławków zdobył pierwszy komplet punktów od 18 meczów. Podopieczni trenera Rafała Kuczery mieli w całym spotkaniu przewagę. W 15 min. dogodnej sytuacji ,sam na sam" z bramkarzem nie wykorzystał Tomasz Stefański. Częstochowianie mogli także prowadzić 1:0 po niedoszłym samobójczym uderzeniu jednego z piłkarzy ze Sławkowa. Piłka zatrzymała się jednak przed linią bramkową.

- Można powiedzieć, że wiatr ją wydmuchał z bramki - opowiada prezes Gromu, Roman Ginda.

W drugiej połowie Stefański znów był w sytuacji ,sam na sam". Tym razem stracie gola nie zapobiegł bramkarz, lecz piłkarz nie trafił do siatki. Sztuka ta udała się wreszcie w 70 min. Tomaszowi Szymczakowi.

- Mieliśmy chyba siedem ,setek" i zdobyliśmy tylko jedną bramkę - podsumował R. Kuczera.

- Nareszcie wygraliśmy. Teraz będzie się inaczej trenować - cieszyli się piłkarze Gromu.

MKS Sławków - Grom Victoria Częstochowa 0:1 (0:0). Bramka: Szymczak (70).

GROM: Mrożek - Dzierżyk, Głąb, Borowski, Ciekot, Pasieka (89 Rychter), Skrzypkowiak, Brzózka, Kotas (80 Lechowski), Szymczak (85 Kostarczyk), Stefański.

Wyniki pozostałych meczów IV ligi i tabela w głównym grzbiecie Dziennika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto