Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Goprowcy sprawdzają

Janusz Strzelczyk
Akcje ratunkowe w jaskiniach należą do najtrudniejszych. Fot: Janusz Strzelczyk
Akcje ratunkowe w jaskiniach należą do najtrudniejszych. Fot: Janusz Strzelczyk
Ratownicy z Jurajskiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego prowadzą akcję kontroli jaskiń. Sprawdzają wejścia, stan czystości. Zaczął się jesienno-zimowy sezon na penetrację jurajskich podziemi.

Ratownicy z Jurajskiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego prowadzą akcję kontroli jaskiń. Sprawdzają wejścia, stan czystości.
Zaczął się jesienno-zimowy sezon na penetrację jurajskich podziemi. I już mieliśmy pierwszy wypadek, o czym informowaliśmy we wczorajszym wydaniu DZ. Ze Studniska wyciągano trzech niefortunnych grotołazów.

Stosy brudów

Kilka jaskiń trzeba było zamknąć stalowymi włazami, aby uchronić je przed dewastacją i niepotrzebnym narażaniem się domorosłych grotołazów.
Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej jest około 900 jaskiń. Ponad połowa wszystkich znanych w Polsce. Wiele z nich, w tym najgłębsza, Studnisko, znajduje się w powiecie częstochowskim.
- Na penetrację jaskiń trzeba być przygotowanym fizycznie i mieć odpowiedni sprzęt - mówi Piotr Van der Coghen, naczelnik JG GOPR. - Teraz wejścia do grot są oblodzone, niebezpieczne. Generalna zasada przy penetracji jaskiń to odpowiednie wyposażenie. Bezwzględnie trzeba mieć kask, źródło światła, najlepiej latarkę czołową, wytrzymałe liny zjazdowe, uprząż. I trzeba wiedzieć gdzie się idzie, przeczytać coś na temat jaskini, którą zamierza się penetrować.
Jaskinie są zaśmiecane. Członkowie klubów speleologicznych, ratownicy, wynoszą z nich dosłownie tony odpadów.
Przez cały rok prowadzi się przegląd jaskiń, starając się na bieżąco usuwać brudy. Jaskinie są okopcone od rozpalanych w nich ognisk. Płoszą się zwierzęta.

Bez przygotowania

Jesienią najwięcej jest amatorów penetrowania jurajskich podziemi. Niestety, większość z nich jest nieprzygotowanych do wędrówki po jaskiniach.
Nieodpowiedzialni grotołazi zostawiają w jurajskich podziemiach sterty puszek, worków foliowych, stare ubrania. Najgroźniejsze są baterie elektryczne. Podczas procesu rozkładania, do ziemi, a potem wód gruntowych, przedostaje się niebezpieczny kadm. Niestety, wielu grotołazów amatorów nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa, jakie kryje się w każdej jaskini. Brawura kosztuje bardzo drogo, nawet życie. W jaskini Szpatowców zginął 21-letni chłopak z Otwocka.

- Speleologia jest sportem ryzykownym - mówi Piotr Van der Coghen. - Co roku prowadziliśmy akcje ratunkowe w jaskiniach z udziałem kilku ratowników.

Zanim zejdziesz

Do większości jaskiń obowiązuje zakaz wstępu od 15 listopada do 15 kwietnia. Jest to okres ochronny dla nietoperzy zimujących w grotach.
Rada Naukowo-Społeczna Jurajskich Parków Krajobrazowych podzieliła jaskinie na grupy. Aby ratować przed dewastacją te najpiękniejsze. W Wiernej, Maurycego, Wiercicy udało się odtworzyć mikroklimat. Nawet w grocie Maurycego samoczynnie oczyściły się nacieki.

Zamiar zejścia do groty powinno się zgłosić w JG GOPR-u. Jeśli dojdzie do wypadku, łatwiej będzie o pomoc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto