Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Goprowcy czekają na decyzję: Bez łączności

(JS)
Jurajscy goprowcy prowadzą akcje ratunkowe nie tylko na skałkach, w jaskiniach, ale wyjeżdżają także do wypadków drogowych.	ZDJĘCIE: JACENTY DĘDEK
Jurajscy goprowcy prowadzą akcje ratunkowe nie tylko na skałkach, w jaskiniach, ale wyjeżdżają także do wypadków drogowych. ZDJĘCIE: JACENTY DĘDEK
Jurajska Grupa Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nie może używać radiotelefonów w karetkach, bo nie dostała na ich uruchomienie oficjalnego upoważnienia. Sprawa ciągnie się od kilku miesięcy.

Jurajska Grupa Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nie może używać radiotelefonów w karetkach, bo nie dostała na ich uruchomienie oficjalnego upoważnienia.

Sprawa ciągnie się od kilku miesięcy. Jurajscy goprowcy dysponują kompletem radiotelefonów do wszystkich ośmiu samochodów, które wykorzystywane są jako karetki do przewozu rannych. Niestety, ratownicy nie mogą używać tych środków łączności.

- Nie mamy na piśmie zgody na używanie częstotliwości - mówi Piotr Van der Coghen, naczelnik Jurajskiej Grupy GOPR. - Taką zgodę miała nam wydać Państwowa Agencja Radiowa. Urzędnicy tej instytucji jednak bardzo długo zwlekali z wydaniem nam dokumentu. A teraz PAR się przekształca i znów nie ma kto się tym zająć.

Opieszałość urzędnicza jest niezrozumiała. Nie chodzi o przydział nowej częstotliwości. Tylko o zgodę na używanie tego zakresu fal, który został przyznany południowym grupom goprowskim, do których należy zespół jurajski. W głównej siedzibie stacji, w Podlesicach, jest centrala radiotelefoniczna. Jej uruchomienie bez zgody na piśmie o używaniu częstotliwości byłoby nielegalne.

Jurajska Grupa GOPR prowadzi akcje ratunkowe nie tylko w skałkach, jaskiniach. Bardzo często ratownicy wyjeżdżają do wypadków drogowych. Koordynacja działań poprzez radiotelefony jest im bardzo potrzebna.

Goprowcy z Podlesic bardzo dużo zrobili aby wprowadzić nowoczesny system łączności. Dzięki pieniądzom z koncertów charytatywnych organizowanych w hotelu Ostaniec, mogli zakupić nowoczesny sprzęt. W stacji są czynne numery ratunkowe telefonu stacjonarnego, a także komórkowego.

Do akcji w jaskiniach ratownicy dysponują specjalnym systemem łączności. Goprowcy na dole pieczary mają połączenie z kolegami na górze, na zewnątrz. Na kaskach są zainstalowane urządzenia ze słuchawką i mikrofonem, podłączone do kabla. Dzięki temu ratownicy mają swobodę ruchów i mogą się komunikować z resztą grupy biorącej udział w akcji.

Do pełnego funkcjonowania sytemu łączności stacji GOPR na Jurze brakuje czynnych radiotelefonów w karetkach. Ale to już nie zależy od ratowników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto