Fatalna końcówka TYTAN-a w pojedynku ze Stalą

Koszykarze częstochowskiego TYTAN-a zaczęli nowy rok od porażki. Przegrali na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola 65:81. Podopiecznych trenera Arkadiusza Urbańczyka czekają jeszcze trzy wyjazdowe mecze z rzędu.
Wszyscy w klubie mieli nadzieję, że w barwach TYTAN-a zadebiutuje center Tomasz Milewski, który trenował z zespołem w ostatnich dniach. Działacze Pogoni Ruda Śląska nie przesłali jednak do piątku papierów zawodnika. Nie można więc go było zgłosić w Polskim Związku Koszykówki.

- Cały czas obiecują, że prześlą do PZKosz. potwierdzenie, że umowa Milewskiego z Pogonią już wygasła. Także do nas nie dotarły jeszcze dokumenty, bez których nie jesteśmy w stanie załatwić formalnie zgłoszenia zawodnika - mówi wiceprezes TYTAN-a Sławomir Gajda. - Być może będą się starać przeciągnąć sprawę aż do naszego meczu z Pogonią, który ma się odbyć za dwa tygodnie.
Jeżeli do dziś nic się nie ruszy, dyrektor częstochowskiego klubu Tomasz Prusak wybierze się z wizytą do Pogoni.

Głos ma prezes

Wczoraj przed treningiem TYTAN-a miało odbyć się spotkanie prezesa klubu Arkadiusza Musia z koszykarzami i trenerem.
Nietrudno się domyśleć, że powodem jest słaba postawa zespołu. W meczu ze Stalą częstochowianie prowadzili po trzech kwartach 2 punktami, ostatnią przegrali różnicą 18 punktów. Na początku tej partii gospodarze trafili trzy razy za trzy punkty, a później sukcesywnie powiększali przewagę.