Do Cierpiąt przyjechały dwa wozy z OSP w Mikołajkach Pomorskich (GBA Man i GCBA Jelcz) oraz jeden wóz (GCBA Kerax) z JRG w Sztumie. "Dowcipniś", który zawiadomił o "pożarze" nie tylko nie wziął pod uwagę kosztów, jakie ponieśli strażacy, ale także tego, że w tym czasie mogło dojść do zdarzenia, w którym strażacy rzeczywiście byliby potrzebni.
Takim "dowcipnisiom" dedykujemy Art. 66 Kodeksu wykroczeń o bezprawnym wywołaniu alarmu. Czytamy tam: „Kto chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia; umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego - podlega karze aresztu, więzienia, albo grzywny do 1500 zł".
Uzupełnijmy: w szczególnie drastycznych przypadkach sąd może skazać "kawalarza" nawet na osiem lat za kratkami!
Przypominamy także, że średni koszt akcji strażaków – samochód, sprzęt, ludzie – to nawet 50 złotych za minutę! Takie ceny mają być podawane, kiedy sprawa trafi do sądu.
Tragiczne zdarzenie na Majorce - są zabici i ranni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?