MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dreszcz emocji

(tk)
Agnieszka Starzyk w kluczowych momentach atakowała pewnie  Fot. J. Morkowski
Agnieszka Starzyk w kluczowych momentach atakowała pewnie Fot. J. Morkowski
Sobotnie spotkanie miało być teatrem jednego aktora. Przynajmniej tak wynikało z przedmeczowych założeń. Tymczasem zespoły SPS Politechniki i AZS Ostrowiec dostarczyły sporo emocji i mało brakowało, by pojedynek ...

Sobotnie spotkanie miało być teatrem jednego aktora. Przynajmniej tak wynikało z przedmeczowych założeń. Tymczasem zespoły SPS Politechniki i AZS Ostrowiec dostarczyły sporo emocji i mało brakowało, by pojedynek zakończył się wedle zupełnie innego scenariusza niż wcześniej sądzono.

Częstochowskie akademiczki przystąpiły do meczu z Patrycją Komorowską na rozegraniu, która na tej kluczowej pozycji musiała zastąpić kontuzjowaną Weronikę Kaczmarek (skręcenia stawu skokowego). Młoda i rzadko do tej pory występująca na pierwszoligowym parkiecie zawodniczka, grała bardzo poprawnie, ale schematycznie. W pierwszych dwóch setach wystarczyło to jednak, by gospodynie bez większych problemów odniosły zwycięstwa. Wszyscy mieli nadzieję, że rywalki nie będą w stanie pokrzyżować im szyków.

Początek trzeciego seta nie zapowiadał nic niepokojącego. Częstochowianki objęły dwupunktową przewagę, ale szybko ją straciły. Przez dobrych kilka minut trwała wyrównana walka. Dopiero od stanu 15:15 ton gry zaczęły nadawać przyjezdne. Drużyna SPS zdołała jeszcze wywalczyć 16 punkt i stanęła. AZS w ciągu kilku chwil zdobył w jednym ustawieniu pięć punktów, w tym aż trzy z rzędu blokując akcje Edyty Węcławek i Magdy Fedorów.

To, co wydarzyło się w czwartej odsłonie, przeszło najśmielsze oczekiwania. Do stanu 10:10 trwała wymiana ciosów. Potem gospodynie błyskawicznie odskoczyły na kilka oczek. Częstochowianki prowadząc 23:15 uwierzyły, że odniosą łatwy sukces i pozwoliły sobie na niefrasobliwość.

Zdekoncentrowane i rozluźnione zaczęły popełniać szkolne błędy. Ich przewaga momentalnie stopniała i zrobiło się nerwowo. Usztywnione i rozbite miały problemy z odbiorem serwisu i kłopoty z wstrzeleniem się w plac gry. Ostrowianki zdołały obronić kilka meczboli, aż w końcu wyrównały 24:24, a za chwilę objęły prowadzenie. Emocje sięgnęły zenitu. Gospodynie zachowały jednak zimną krew i po dramatycznej końcówce wygrały 28:26.

— Graliśmy bez głównej rozgrywającej i to chyba wystarczyło, by zespół poczuł się mniej pewnie. Z całym szacunkiem dla Patrycji, ale ta młoda zawodniczka nie była w stanie wziąć ciężaru gry na swoje barki. Grała niesamowicie ambitnie i popełniła bardzo mało błędów. Zabrakło jej jednak doświadczenia. Na szczęście wszystko dobrze się zakończyło — przyznał po meczu trener SPS Rafał Bogus.

  • SPS POLITECHNIKA CZĘSTOCHOWSKA – AZS OSTROWIEC ŚWIĘTOKRZYSKI 3:1 (25:19, 25:16, 17:25, 28:26)

  • SPS: Komorowska, Starzyk, Kasprzyk, Węcławek, Król, Fedorów – Fortuna, Cupisz, Marszałek.

  • W drugoligowych rozgrywkach nie sprostali wyzwaniu siatkarze delic–Polu Norwid. Częstochowianie we własnej hali ulegli Czarnym Rząśnia 1:3. Podopieczni Janusza Sikorskiego jedynie w trzecim secie zaprezentowali próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności.

  • DELIC–POL NORWID CZĘSTOCHOWA – CZARNI RZĄŚNIA 1:3 (20:25, 18:25, 25:15, 20:25)

  • DELIC POL: Fijałek, Żak, Lech, Szczepanik, Sekuła, Gościniak – Kryś (libero), Pająk, Guindo, Blachura.
  • emisja bez ograniczeń wiekowych
    Wideo

    Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto