W Rzeszowie Dospel Włókniarz stanowił prawdziwy monolit. Punkty zdobywali nie tylko liderzy, Emil Sajfutdinow i Grigorij Łaguta, ale również Rune Holta i Rafał Szombierski, którzy byli ojcami niespodziewanego sukcesu.
Szombierski zawiódł w meczu z Polonią Bydgoszcz u siebie, ale w Rzeszowie zdobył 8 punktów i 2 bonusy, dzięki czemu pojechał w ostatnim biegu zawodów. “Szuminie” pomógł na pewno sparing w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie tor przypomina geometrią obiekt w Rzeszowie.
– Potrzebowałem trochę czasu, żeby dopasować nowy sprzęt. Teraz już nie powinno być takich wpadek, jak w meczu z Bydgoszczą – twierdzi Rafał Szombierski.
Jeżeli “Szumina” nie zawiedzie również w niedzielę, a pozostali częstochowianie pojadą na takim samym poziomie, jak w Rzeszowie, to Włókniarz powinien pokonać leszczyńską Unię, która w tym sezonie nie wydaje się być tak silna, jak w poprzednich latach.
Leszczynianie na razie wysoko przegrali w Tarnowie i z trudem pokonali u siebie beniaminka z Gniezna. Jutro Fogo Unia odjedzie zaległy mecz ze Stalą Gorzów Wielkopolski.
Rywali jednak nie wolno w żaden sposób lekceważyć, bo tegoroczna Ekstraliga na każdym kroku sypie niespodziankami, a Unia ma również atuty. Są nimi dwaj młodzieżowcy, Piotr Pawlicki jr oraz Tobiasz Musielak, którzy mają bardzo dobry początek sezonu.
Słabym punktem leszczynian są natomiast dotychczas doświadczeni obcokrajowcy. Kenneth Bjerre oraz Fredrik Lindgren na razie bardzo rozczarowują leszczyński klub.
Zwycięstwo nad Unią postawiłoby Włókniarza w doskonałej sytuacji. Częstochowianie pojechaliby na bardzo trudny mecz
do Torunia z kompletem trzech zwycięstw.
W odniesieniu zwycięstwa pomóc częstochowianom mogą kibice. Klub nie ukrywa, że mecz może obejrzeć nawet 19 tysięcy kibiców, czyli komplet publiczności. Po raz pierwszy kibice przyjdą na SGP Arena Częstochowa, po Włókniarzowi udało się znaleźć sponsora tytularnego stadionu. Częstochowscy radni w środę wyrazili zgodę na zmianę nazwy stadionu.
Dobre wyniki sportowe i wysoka frekwencja cieszą sympatyków żużla pod Jasną Górą, ale martwią ich zawirowania wokół klubu.
W ubiegłym tygodniu rezygnację ze stanowiska prezesa złożył Paweł Mizgalski. Zarząd klubu jeszcze się z nią nie zapoznał i nie podjął decyzji, czy została ona przyjęta. Na razie Mizgalski wciąż pełni funkcję prezesa i pracuje w klubie.
Trudno jednak przewidzieć, jaki będzie dalszy scenariusz.
Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, powodem rezygnacji był konflikt prezesa z właścicielami klubu. Niewykluczone jednak, że obdywie strony jednak się dogadają, a wtedy Paweł Mizgalski pozostanie na swoim stanowisku.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?