Przygnieciony przez butle z gazem 20-letni student Politechniki Częstochowskiej ma niewielkie szanse na przeżycie. Poszkodowana razem z nim 17-letnia uczennica ogólniaka powoli wraca do zdrowia. Trzecia ofiara tragedii zmarła w szpitalu jeszcze w dniu wypadku, tj. w poniedziałek.
- Operowaliśmy poszkodowanego mężczyznę przez blisko trzy godziny, ale uraz głowy jest na tyle poważny, że rokowania są bardzo niepewne - powiedział nam wczoraj zastępca ordynatora Oddziału Neurochirurgii szpitala na Parkitce, dr Robert Koper. - Pacjent nie odzyskał jeszcze przytomności i podłączony jest cały czas do respiratora. Jego stan określamy jako bardzo ciężki.
Zdecydowanie więcej szczęścia miała 17-letnia Aurelia, uczennica LO im. A. Mickiewicza w Częstochowie.
- Po przywiezieniu stan pacjentki był bardzo poważny. Teraz jednak jest już znacznie lepiej - zapewnił nas ordynator Oddziału Chirurgii Dziecięcej Jerzy Dera.
Butle z gazem, które doprowadziły do śmierci 20-letniej kobiety oraz poważnego zranienia dwóch innych osób spadły z ciężarówki, należącej do firmy przewozowej z Białegostoku. Przygniotły trzy osoby czekające na przejściu dla pieszych na zielone światło. W chwili wypadku kierowca był trzeźwy.
- Kierujący pojazdem oraz jego pomocnik zostali zatrzymani - poinformowała kom. Katarzyna Staciwa, rzecznik KMP w Częstochowie. - Dzisiaj złożą zeznania w prokuraturze.
Feralną przyczepę, odholowaną na strzeżony parking, badali wczoraj przez kilka godzin specjaliści.
- Stwierdzono niesprawność rygli mocujących burtę - powiedział nam prokurator Romuald Basiński. - Wystarczyło kopnięcie nogą, by zaczepy puściły, a burta się otworzyła. W toku badań ustalono również, że przyczepa jest stara i mocno zniszczona.
Jak bardzo, przekonaliśmy się na własne oczy. Rygle mocujące burty zabezpieczone były przy pomocy gwoździa. Rama mocno skorodowana, a elementy konstrukcyjne podwozia połączone ze sobą przy pomocy brezentowych pasków.
- Taka przyczepa może się w każdej chwili rozpaść - powiedział nam Waldemar Jędrusik, właściciel Pomocy Drogowej, na parking której odholowano ciężarówkę. - Wszystko trzyma się na lakierze, a cała przyczepa nie nadaje się do przewozu ładunków niebezpiecznych.
Zastanawiam się, kto dokonał ekspertyzy technicznej tego pojazdu i dopuścił go w ogóle do ruchu? Przez taką niekompetencję zginęła niewinna osoba, a dwie inne są poważnie ranne.
Jak powiedział nam prokurator Romuald Basiński, kierowca, który jest jednocześnie właścicielem auta oraz nadzorował jego załadunek oskarżony zostanie prawdopodobnie o spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. A za to grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
_______________
Bez względu na to jak surowy będzie wyrok w sprawie wypadku, nic nie przywróci życia i zdrowia poszkodowanym. Może być natomiast przestrogą dla innych właścicieli ciężarówek, by nie używali sprzętu, który powinien już dawno wylądować na złomie.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?