Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czwarte miejsce AZS Tytan Częstchowa. Brązowy medal był w zasięgu

Leszek Jaźwiecki
Zespół Tytanu AZS Częstochowa zakończył sezon ligowy na czwartym miejscu. Akademicy przegrali rywalizację o brąz z Resovią w trzech aktach. Nie robią z tego jednak tragedii.

- Zarówno w tych decydujących już o medalu meczach, jak i wcześniejszych pokazaliśmy, że możemy walczyć z najlepszymi - uważa kapitan Tytanu Dawid Murek. - Doszliśmy daleko, choć przed sezonem mało kto dawał nam szansę na grę wśród czołowych zespołów. Bardziej skazywano nas na walkę o utrzymanie i to może była dla nas dodatkowa mobilizacja. Czwarte miejsce w naszym przypadku jest sukcesem - podsumował sezon Murek.

Częstochowianie rozpoczęli sezon od dwóch porażek, potem jednak odnieśli kilka spektakularnych zwycięstw. Pokonali na wyjeździe Jastrzębski Węgiel i ZAKSĘ Kędzierzyn, a u siebie Resovię.

- Grę w najlepszej szóstce zapewniliśmy sobie wspaniałą serią ośmiu zwycięstw z rzędu - przekonuje Konrad Pakosz, prezes Tytanu AZS Częstochowa. - W drugiej części sezonu lepsze występy przeplataliśmy gorszymi, ale awansowaliśmy do czwórki. Przed sezonem po cichu liczyliśmy, że z tym młodym i w całości składającym się z polskich zawodników zespołem, stać nas na walkę o medale. Nasz końcowy wynik pokazuje, że obraliśmy dobry kierunek.

Przez kilka kolejek akademicy grali bez swojego kapitana Dawida Murka. W 8. kolejce, w meczu z ZAKSĄ, były reprezentant kraju doznał koszmarnej kontuzji i musiał poddać się operacji. Wrócił dopiero na mecze z Resovią.

- To też pewnie miało wpływ na pozostałych zawodników - przypuszcza prezes Tytanu. - Nie trzeba mówić, jaką rolę w naszej drużynie odgrywa Murek.
W meczach o medale akademicy trafili na ogólnego faworyta Skrę Bełchatów i zgodnie z przypuszczeniami nie dali rady obrońcom trofeum. Z Resovią byli bliscy wygrania pierwszego wyjazdowego meczu i wtedy rywalizacja mogła przyjąć zupełnie inny obrót.

W Rzeszowie, mimo że zespół zdobył brązowy medal, czują wielki niedosyt. Oczekiwania przed sezonem były ogromne, po cichu mówiono o detronizacji mistrza Polski Skry Bełchatów. Winą za niepowodzenie obarczono trenera Ljubomira Travicę i po trzech latach postanowili rozwiązać z nim kontrakt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto