MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cztery punkty Richardsona i pięć Sullivana

Krzysztof Suliga
Być może już niedługo we Włókniarzu sięgną znów po Petera Ljunga (z prawej).
Być może już niedługo we Włókniarzu sięgną znów po Petera Ljunga (z prawej).
Wysoka porażka częstochowskiego zespołu na Stadionie Olimpijskim potwierdziła, że częstochowscy żużlowcy nie są na razie w najwyższej formie. Licznie przybyli na mecz kibice Włókniarza byli nie tylko zdegustowani ...

Wysoka porażka częstochowskiego zespołu na Stadionie Olimpijskim potwierdziła, że częstochowscy żużlowcy nie są na razie w najwyższej formie.
Licznie przybyli na mecz kibice Włókniarza byli nie tylko zdegustowani wysoką porażką, ale i jazdą niektórych zawodników. Nie udało się nawiązać walki z rywalami Mateuszowi Szczepaniakowi, który w trzech występach nie zdobył żadnego punktu. Dobrze zaczął Christian Hefenbrock. Wygrał biegu juniorów, ale w pozostałych dwóch przyjeżdżał ostatni.

Zdaniem prezesa Włókniarza Mariana Maślanki, Niemca zawiodły nerwy, co powodowało problemy na starcie. Mocno rozczarował Lee Richardson. W parze z Ryanem Sullivanem przegrał z Jarosławem Hamplem i Piotrem Świderskim. W kolejnym występie zaliczył defekt na ostatniej pozycji. W ósmym biegu wraz z Australijczykiem wygrali z juniorem Nicolaiem Klindtem, ale zobaczyli plecy Jasona Crumpa. Później Richardson nic nie zwojował zastępując Sullivana, a w ostatnim swym biegu wygrał za jeden punkt ze Świderskim, ale losy meczu były już przesądzone.

Lee miał za słabe silniki. Spodziewał się przyczepnego toru, ale nie aż takiego jak przygotowali wrocławianie - dodaje Maślanka. Na razie we Włókniarzu nie zamierzają jednak rezygnować z jego usług. Matej Zagar nadal czekać będzie więc na swą szansę. W Grand Prix w Krsku pokazał się z bardzo dobrej strony.

Duży problem jest z Sullivanem. Australijczyk błysnął w tym meczu tylko raz, kiedy w biegu 5. pokonał Hansa Andersena i Tomasza Gapińskiego. W pozostałych spisał się słabo. Prezes Maślanka twierdzi, że to nie wina sprzętu ani przygotowania fizycznego do sezonu. Jego zdaniem problem tkwi gdzie indziej. Jeśli Australijczyk nie przełamie się w meczu z Unią Leszno, trzeba będzie sięgnąć po Petera Ljunga, który bardzo chce znów wystartować we Włókniarzu.

Drabik mocno poobijał się w pierwszym występie. Startował jeszcze dwa razy, ale ból dawał się we znaki. Stosunkowo dobrze zaprezentował się Sebastian Ułamek wygrywając dwa biegi i zdobywając w sumie 9 punktów.

Na razie wielość obcokrajowców we Włókniarzu nie przekłada się na jakość. Poniżej pewnego poziomu nie schodzi jedynie Greg Hancock. Teoretycznie w klubie mogą sięgnąć po zmienników, tyle że nie wiadomo jaki będzie tego efekt. We Wrocławiu praktycznie pozytywnych skutków nie przyniosły rezerwy taktyczne. Zastępujący Drabika Ułamek zaliczył defekt, Richardson za Sullivana przyjechał ze Szczepaniakiem na 1:5, a Hefenbrock nie zdobył punktów startując za Szczepaniaka.

- Liczyliśmy, że w przypadku porażki będzie ona maksymalnie w granicach 10 punktów. W dwumeczu byłaby wtedy szansa na zdobycie bonusa - mówi zawiedziony prezes Włókniarza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Roland Garros - czy Świątek uźwignie presję?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto