- W pierwszym etapie inwestycji powstały nowe budynki, ale nie rozładuje to tłoku, bo są to obiekty, w których zwierzęta będą przebywały tymczasowo (szpital, kwarantanna) - wyjaśnia Piotr Grzeliński z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które administruje schroniskiem. - Mamy nadzieję, że prace nie zostaną przerwane na długo, tak jak kilkanaście lat temu podczas stawiania schroniska, kiedy ekipy robotników porzuciły plac budowy z powodu braku pieniędzy.
Na pierwszy etap przebudowy schroniska przeznaczono prawie 2 miliony złotych. Żeby skończyć inwestycję, trzeba jeszcze wydać ok. 1,5 mln zł. - W tegorocznym budżecie nie ma na to pieniędzy - mówi Tomasz Jamroziński z Biura Prasowego Urzędu Miasta.
Tyle że gmina ma obowiązek zajmowania się bezdomnymi zwierzętami. Do częstochowskiego schroniska trafiają psy nie tylko z miasta, ale też z sąsiednich gmin i powiatów. Dwa najbliższe schroniska znajdują się w Myszkowie oraz w Jamrozowiźnie (gmina Kłomnice). To pierwsze działa bez zezwolenia prawno-budowlanego i trzeba je zamknąć. Częstochowski azyl jest największy, ale w tym roku schronisko dostało od miasta 600 tysięcy złotych, czyli o 50 tys. zł mniej niż przed rokiem. - Wspomagają nas sponsorzy - mówi Grzeliński.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?