Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowianie od ośmiu miesięcy czekają na otwarcie pływalni. Poszkodowani są m.in. niepełnosprawni

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Aquapark w Częstochowie chociaż gotowy, wciąż czeka na otwarcie. Wszystkie baseny w mieście pozostają zamknięte
Aquapark w Częstochowie chociaż gotowy, wciąż czeka na otwarcie. Wszystkie baseny w mieście pozostają zamknięte Bartłomiej Romanek
Sytuacja epidemiologiczna w Częstochowie i w całej Polsce jest bardzo trudna. W większości miast po wiosennym lockdownie otwarto pływalnie. Tymczasem w Częstochowie zawodnicy i trenerzy pływania odliczają dni od momentu zamknięcia basenów. Sytuacja jest trudna dla osób uprawiających sport, ale przede wszystkim dla niepełnosprawnych, dla których pływanie jest ważnym elementem rehabilitacji.

Częstochowy nie stać na wodę - takimi słowami witają młodych pływaków inne kluby podczas ogólnopolskich zawodów. Sytuacja epidemiologiczna w Polsce staje się coraz trudniejsza. Niewykluczone, że rząd ponownie podejmie decyzje o zamknięciu basenów.

Ale w Częstochowie z taką decyzją nikt nie będzie miał problemów, bo miasto basenów nie otworzyło od wiosennego lockdownu. Pusty stoi częstochowski aquapark, który miał być jedną z największych miejskich atrakcji, a stał się symbolem tego, jak bardzo koronawirus zmienił nasze życie i storpedował plany.

Urząd Miasta w Częstochowie konsekwentnie nie otwierał basenów, mimo że pływalnie uruchomiono w mniejszych ośrodkach takich, jak Kłobuck i Herby. To tam popływać jeździli częstochowianie i tam trenowały częstochowskie kluby.

Wielki problem mają osoby niepełnosprawne, które nie mogą trenować i pływać, co jest ważnym elementem ich rehabilitacji.

- Dla takich osób każdy dzień bez treningu to nie tylko brak kroku do przodu, ale to krok w tył. Dzieci z porażeniem mózgowym, które nie mogą przechodzić rehabilitacji, mają regres - mówi Robert Nowakowski z Gol Start Częstochowa, klubu który zajmuje się pływaniem niepełnosprawnych.

Jego klub liczył, że uda się mu zorganizować zajęcia na prywatnej pływalni z wykorzystaniem miejskich dotacji, ale nie uzyskał on zgody na możliwą zmianę umowy z miastem. My również próbowaliśmy to ustalić, ale Urząd Miasta nie udzielił nam odpowiedzi na to pytanie.

- Jak się dowiedziałem decyzję może podjąć tylko sam prezydent, ale może to potrwać nawet do miesiąca. Próbowałem się umówić na spotkanie z prezydentem, aby porozmawiać o przyspieszeniu decyzji, ale również na samo spotkanie czeka się miesiąc - mówi Robert Nowakowski

Damian Bachniak, któremu leży na sercu los częstochowskich pływaków i niepełnosprawnych, interweniował w tej sprawie w wielu miejscach m.in. w Ministerstwie Sportu i u Wojewody Śląskiego. Prosił o pomoc Otylię Jędrzejczak. Wojewoda nawet zadeklarował, że przyjrzy się sprawy, ale wszelkie działania nie przyniosły żadnego efektu.

Jak podkreśla Damian Bachniak, według szacunków sprawa dotyczy ok. 700 osób niepełnosprawnych i ponad 1000 dzieci trenujących pływanie.

Urząd Miasta nie pozostawia wątpliwości: w obecnej sytuacji epidemiologicznej baseny nie zostaną otwarte.

- Jesteśmy obecnie w momencie dużego wzrostu zachorowań na koronawirusa. Rząd zapowiada kolejne obostrzenia i ograniczenia w życiu publicznym. W takiej sytuacji trudno myśleć o ponownym otwieraniu basenów, choć rozumiemy potrzeby - zwłaszcza osób z niepełnosprawnościami, dla których zajęcia w wodzie są istotnym elementem rehabilitacji. Niestety wiele sfer życia i potrzeb, również tych ważnych, zdrowotnych, podlega w czasie epidemii ograniczeniom - tłumaczy Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Częstochowie.

- O uruchomieniu basenów będziemy mogli myśleć wtedy, kiedy liczba zakażonych zacznie maleć w sposób stabilny. Racjonalne jest wstrzymanie się przynajmniej do momentu przesilenia się epidemii. Trzeba też pamiętać, że z uwagi na swój kameralny charakter i warunki organizacyjno-techniczne częstochowskie baseny - w obecnym reżimie sanitarnym - mogłyby przyjmować jednocześnie bardzo małe grupy osób. Poza tym sam proces uruchamiania basenów po dłuższej przerwie to kilka tygodni, więc rozpoczynając ten proces miasto musi mieć pewność, że sytuacja epidemiologiczna jest stabilna, taka decyzja ma sens i baseny rzeczywiście będą mogły działać. W przeciwnym razie jednostki samorządowe ponoszą koszty, które nie mają racjonalnego uzasadnienia i mogą być uznane za niegospodarność w wydatkowaniu środków publicznych - dodaje Włodzimierz Tutaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto