Przejechaliśmy miasto liniami 27 i 12 - od Parkitki po Wrzosowiak i od Gnaszyna do dworca na Rakowie.
Pasażerowie chwalili komfort. - W czasie jazdy można swobodnie rozmawiać. W starych jelczach i ikarusach hałas jest taki, że trzeba krzyczeć, żeby się usłyszeć - powiedział nam Antoni Kozubek, częstochowianin, jeden z wielu pasażerów mercedesa.
Autobus płynnie i cicho rusza z przystanków. Nie szarpie w czasie jazdy. To zasługa nie tylko kierowcy, ale też automatycznej skrzyni biegów, która przystosowuje przełożenia do szybkości jazdy. Kierowca ma przy kierownicy mikrofon.
Przydał się, bo niektórzy pasażerowie nie zauważali napisów ostrzegających, by nie stawać na najniższym stopniu przy drzwiach, bo drzwi sterowane fotokomórką się nie zamykają. - Proszę wejść dalej do autobusu - upominał kierowca.
Tomasz Szewczyk (za kółkiem od 17 lat) prowadził wczoraj mercedesa na linii 27. - Praca w takim autobusie to przyjemność - podkreśla Tomasz Szewczyk. - Świetnie się prowadzi.
Pasażerów zaskoczyły przyciski do otwierania drzwi. System ogrzewania działał bezbłędnie. Nowe mercedesy nie mają tylko klimatyzacji.
Na tym luksusie MPK zaoszczędziło. Krótki mercedes kosztował przewoźnika prawie 733 tys. zł, a przegubowy - ponad 997 tys. zł.
- Zapłaciliśmy za nie 8,6 mln zł netto - wyjaśnia Krzysztof Nabrdalik, prezes MPK. - To mniej niż przewidywaliśmy, więc mogliśmy zamówić jeszcze jeden autobus. Przyjedzie do Częstochowy w październiku.
54
mercedesy jeżdżą z logo częstochowskiego MPK. Przewoźnik ma w swojej "stajni" 150 autobusów
105
pasażerów może pomieścić nowy, krótki mercedes. W przegubowym jest miejsce dla 174 osób
733 tys.
złotych kosztował każdy nowy, mniejszy mercedes, za autobusy przegubowe zapłacono po 997 tys. zł
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
