Do wypadku doszło 21 września ubiegłego roku. Ok. godz. 20.30 prezydent Krzysztof Matyjaszczyk, prowadząc służbowego vw passata, jechał ulicą Rydza-Śmigłego w kierunku Równoległej. Na skrzyżowaniu z ulicą Jagiellońską, nie udzielił pierwszeństwa przejazdu motorowerzyście. W wyniku zderzenia motorowerzysta został ranny.
Prezydent dwukrotnie nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze. Za pierwszym razem nie otrzymał na czas powiadomienia, za drugim poprosił o przesunięcie terminu ze względu na nieobecność swojej pełnomocnik. Kiedy postawiono mu zarzut spowodowania wypadku, prezydent Matyjaszczyk zwrócił się do prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania. Tłumaczył, że prawo jazdy ma ponad 20 lat i nigdy nie spowodował podobnego zdarzenia na drodze. Poza tym dodawał, że włączał się w akcje na rzecz poprawy bezpieczeństwa.
Jego wniosek podzieliła prokuratura, która skierowała wniosek o umorzenie postępowania. – Szkodliwość tego czynu nie była znaczna, poza tym sprawca nie był karany a jako prezydent włączał się w akcję na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drogach – tłumaczy decyzję śledczych Tomasz Ozimek, rzecznik prokuratury w Częstochowie.
Sąd podczas wtorkowego posiedzenia zdecydował o warunkowym umorzeniu postępowania na okres roku próby. Prezydent musi jedynie zapłacić 3 tysiące złotych kary na cele społeczne. - Sąd wziął pod uwagę, że wypadek był nieumyślny, a wcześniej prezydent nie miał podobnych wykroczeń - Bogusław Zając, rzecznik prasowy częstochowskiego sądu.
Wpływ na warunkowe umorzenie kary miało również zachowanie prezydenta, który odwiedził rannego mężczyznę, interesował się jego stanem zdrowia oraz podpisał ugodę w sprawie pokrycia kosztów leczenia.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?