Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Proces braci, którzy spowodowali potężną eksplozję w bloku na Północy. Sąd nie zgodził się, aby poddali się dobrowolnie karze

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Do wybuchu doszło w sierpniu 2019
Do wybuchu doszło w sierpniu 2019 Częstochowa policja
W czwartek, 12 marca, w częstochowskim sądzie rozpoczął się proces dwójki braci, którzy w sierpniu 2019 roku spowodowali potężny wybuch w jednym z bloków w dzielnicy Północ. Jeden z braci stracił w wybuchu obydwie dłonie, drugi miał amputowane palce u stóp. Poza nimi na szczęście nikt nie ucierpiał, ale konieczne było ewakuowanie kilkudziesięciu osób.

Do wybuchu doszło 9 sierpnia 2019 roku w dzielnicy Północ. W mieszkaniu, w którym doszło do wybuchu, przebywało wówczas 4 dorosłych mężczyzn oraz 6-letnie dziecko. Dwie osoby zostały ranne. Służby interweniujące na miejscu podjęły decyzję o ewakuacji mieszkańców. Swoje mieszkania opuściło 26 osób, które dopiero nad ranem mogły wrócić do swoich domów.

Jak ustaliła częstochowska policja, dwóch braci prawdopodobnie konstruowało petardy w swoim mieszkaniu. Przy próbie mieszania nieznanych substancji doszło do wybuchu. W wyniku eksplozji obaj zostali ranni.

- 31-letni mężczyzna z poważnymi obrażeniami kończyn górnych w ciężkim stanie trafił do szpitala, a jego 33-letni brat doznał urazu kończyny dolnej i pozostał w szpitalu na obserwacji. Pozostałe osoby, które przebywały w mieszkaniu nie odniosły obrażeń. Wczoraj zostały zatrzymane przez policjantów z piątki” – informowała po wybuchu Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.

Częstochowska prokuratura postawiła 33-letniemu mężczyźnie zarzut przechowywania i gromadzenia materiałów wybuchowych, sprowadzenia eksplozji zagrażającej życiu wielu osób i mogącej spowodować wielkie straty oraz spowodowania poważnego uszczerbku na zdrowiu u 31-letniego brata sprawcy. Młodszy z braci stracił bowiem obie ręce. Starszy z mężczyzn miał amputowane palce u jednej ze stóp. W trakcie śledztwa zarzuty postawiono również młodszemu z braci.

Mieszkańcy dwóch klatek zostali ewakuowani na niemal całą noc. Przygotowano dla nich specjalny autobus oraz świetlicę, w której mogli spędzić noc.

- Usłyszałem potężny huk, ale na początku myślałem, że to wybuch gazu albo może wystrzał petardy w Lasku Aniołowskim, bo tam często młodzi ludzie odpalają petardy. Kiedy zobaczyłem, że coś się dzieje, a na miejsce schodzą się mieszkańcy, zadzwoniłem na 112. Była chyba godzina 20.35 - mówił nam jeden z mieszkańców bloku.

W sierpniu 2019 roku sąd nie zgodził się na tymczasowy areszt 33-latka. Został on jedynie objęty dozorem policyjnym. Mężczyzna nie przyznawał się do winy, twierdził, że kupował substancje ogólnodostępne, a petardę chciał skonstruować w oparciu o informacje znalezione w internecie.

Na decyzję o braku aresztu zażalenie złożyła prokuratura. We wrześniu 2019 roku został on uwzględniony przez Sąd Okręgowy w Częstochowie.

- Zdaniem biegłych sprawcy w momencie zdarzenia mieli ograniczoną poczytalność - mówi Piotr Wróblewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Oskarżeni chcieli dobrowolnie poddać się karze, ale nie wyraził na to zgody sąd. Starszy z braci chciał się poddać karze bezwzględnego więzienia, młodszy karze więzienia w zawieszeniu.

Proces rozpoczął się 12 marca 2020 roku w Częstochowie. - Przesłuchano oskarżonych, świadków i biegłego psychologa, nie stawili się biegli psychiatrzy. Kolejna rozprawa odbędzie się w kwietniu - informuje Dominik Bogacz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto