Taką niewykorzystaną atrakcją mogłyby być zabytki częstochowskiego Starego Miasta . Mogłyby, ale na razie lepiej ich nie pokazywać turystom, bo uciekną, zanim dobrze się rozejrzą. Ulica Graniczna, Mała, Targowa, Kozia to okolice jak z piosenki Lecha Janerki "Strzeż się tych miejsc". To rozpadające się domy, w których nikt już nie mieszka, albo kamienice, które jeszcze mają lokatorów, bo nikt z nich nie ściągnie czynszu. Pielgrzymów, którzy przez Stare Miasto wchodzą do centrum, nie należy namawiać do zwiedzania.
Czy tak być musi? - Stare Miasto jest objęte ochroną urbanistyczną, jest wpisane do rejestru zabytków - mówi Jacek Koj z Delegatury Biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Co władze miasta powinny zrobić z takim zabytkiem? Koj podpowiada, że najpierw trzeba przygotować plan zagospodarowania dla tego miejsca.
W tej chwili Stare Miasto jest jedynie "odfajkowane", bo jest w Miejskim Programie Rewitalizacji na lata 2007-2013. I nic z tego nie wynika. W 2009 roku miasto przeprowadziło jedynie ankietę wśród częstochowian, pytając, co powinien objąć program rewitalizacji. Na Starym Mieście najczęściej respondenci wskazywali patologie społeczne, zagospodarowanie czasu dzieci, młodzieży i osób starszych oraz biedę i niedożywienie.
Przedwojennych domów, należących do gminy żydowskiej nic już nie uratuje. Właściciele nie żyją. - A jak żyją, to są daleko, tu są administratorzy, których stan domu nie obchodzi - twierdzi Jan Sudoł z ul. Małej. Stary Rynek straszy wielką dziurą na środku. W lipcu skończy się zezwolenie konserwatora zabytków na kontynuowanie prac archeologicznych. Robót nikt tu nie kontynuuje, bo nie zrobiono też nic z uzgodnionego z konserwatorem planu, co zasypać z wykopalisk, co wyeksponować. Miasto chce pytać o to jeszcze mieszkańców.
Jedyna szansa dla starówki, to parafia św. Zygmunta, która dostanie 5,8 mln zł unijnego dofinansowania na renowację dawnego klasztoru i przebudowę nieczynnych sklepów przy ul. Krakowskiej.
Tak było
Średniowieczna Częstochowa obejmowała przypuszczalnie obszar ograniczony od zachodu ulicami Warszawską i Krakowską, od wschodu - Wartą, od północy i południa zaś ulicami Spadek i Przesmyk.
Miała kształt wydłużonego południkowo owalu, który na początku XVI wieku otoczono murami z kamienia wapiennego. Miały one cztery bramy: od południa przy ul. Targowej, od północy przy ul. Senatorskiej, od wschodu przy wylocie ul. Mostowej nad Wartą, od zachodu w pobliżu kościoła św. Zygmunta i ówczesnego cmentarza. Rynek miał pierwotnie wymiary 190 na 65 m. Z każdego jego rogu wychodziły dwie ulice. Aż do II wojny światowej Stary Rynek oddzielony był od ul. Warszawskiej dwoma rzędami zabudowań, między którymi biegła ul. Gęsia. Podczas likwidacji getta Niemcy spalili zachodnią pierzeję Starego Rynku oraz część domów przy ul. Senatorskiej. W dokumentach z 1564 i 1600 roku wymieniany jest ratusz i jatki. Pod koniec XX wieku zarys ratusza i jatek wyłożono kocimi łbami.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?