Częstochowa. Na wieść o śmierci Benedykta XVI na Jasnej Górze rozbrzmiały dzwony

W wieku 95 lat zmarł w sobotę rano emerytowany papież Benedykt XVI - ogłosił dyrektor biura prasowego Watykanu Matteo Bruni. Jak dodał, śmierć nastąpiła o godzinie 9.34.

Jak informuje biuro prasowe jasnogórskiego sanktuarium, na Jasnej Górze na wiadomość o śmierci papieża seniora Benedykta XVI zabiły dzwony.

Paulini i pielgrzymi trwają na modlitwie dziękując za jego posługę Kościołowi i wskazywanie na Maryję, która wyrażała zawsze swoje "tak" wobec woli Bożej.

Paulini przypominają, że był on także pielgrzymem jasnogórskim, nie tylko w czasie swojego pontyfikatu. Przeor Jasnej Góry o. Samuel Pacholski podkreślał, (wczoraj podczas konferencji prasowej), że to wielka postać dla Kościoła powszechnego, ale również dla Kościoła w Polsce.

Zwrócił uwagę, że papież Benedykt to także pielgrzym jasnogórski, przynajmniej trzykrotny. Dwa razy był tutaj jako kardynał wraz innymi przedstawicielami Episkopatu Niemiec - we wrześniu 1980 r., potem w maju 2002 r. po święceniach biskupich śp. abp. Zimowskiego i wreszcie jako Następca św. Piotra w 2006 r.- mówił przeor.

Benedykt XVI przybył na Jasną Górę 26 maja 2006 r., w drugim dniu pielgrzymki do Polski. Jak wspomina rzecznik Jasnej Góry o. Michał Bortnik, cała pielgrzymka w 2006 r. odbywała się pod hasłem „Trwajcie mocni w wierze”. - Tak chętnie wspominamy tę pielgrzymkę, bo była ona również bardzo ważna dla samego papieża Benedykta, była jedną z pierwszych jego pielgrzymek zagranicznych - powiedział.

O. Bortnik nawiązał do pojawiających się wówczas w niemieckich mediach komentarzy, według których Benedykt XVI „zupełnie inny przyjechał do Polski, a inny wyjechał z Polski”. - Jakby nauczył się otwartości, ciepła, wyjścia do ludzi, tej spontaniczności, która wygląda nieco inaczej pośród nas, Słowian - ocenił rzecznik.