Częstochowa: Morderstwo konkubiny, prokuratura zakończyła śledztwo

Częstochowa: Morderstwo konkubiny - to był burzliwy związek

Dożywotnie więzienie grozić może 53-letniemu Tadeuszowi M., oskarżonemu o brutalne morderstwo swojej konkubiny. Kobieta miała 60 lat.

Do tragedii doszło 10 listopada ubiegłego roku w mieszkaniu zajmowanym przez Tadeusza M i jego partnerkę. Żyli oni w bardo burzliwym konkubinacie, oboje nadużywali alkoholu, po którego spożyciu byli skorzy do awantur.

Podobnie było feralnego dnia. W mieszkaniu pary odbywała się libacja w czasie której pito również niespożywczy alkohol.

- W pewnej chwili Tadeusz M. bardzo brutalnie pobił i skopał swoją partnerkę, zadając ciosy oskarżony używał m.in. kija, który on sam nazywa laską na gołębie – informuje prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Następnie kobieta została wyrzucona na klatkę schodową, gdzie znaleźli ją sąsiedzi. Natychmiast wezwano pogotowie i policję. Pomoc przyszła jednak za późno, niespełna 60-letniej kobiety nie udało się uratować.

Jak wykazała sekcja zwłok, zgon nastąpił na skutek rozległych obrażeń wewnętrznych. Tadeusz M. został zatrzymany, na jego ubraniu znaleziono ślady biologiczne pochodzące od ofiary.

Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. 53-latek nie przyznaje się do morderstwa konkubiny. Twierdzi, że jego konkubina się awanturowała, więc wyrzucił ja na klatkę, ale jej nie pobił.

Jak utrzymuje sprawcą pobicia kobiety jest inny uczestnik libacji. Prokuratura nie daje jednak temu wiary, na ubraniu pomawianego mężczyzny nie znaleziono żadnych śladów na to wskazujących. Tadeuszowi M. postawiono zarzut zabójstwa, za które mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia.