Nowy tramwaj dla Częstochowy wyjechał z Bydgoszczy w niedzielę. Dotarł dopiero wczoraj, bo musiał jechać okrężną drogą przez Piłę i Poznań. Wszystko przez remont wiaduktu we Włocławku. Ponad trzy godziny trwały skomplikowane manewry w zajezdni Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, aby zjechał (dosłownie) z platformy, na której został przywieziony. Zanim wjechał na teren przedsiębiorstwa, trzeba było przestawić znak drogowy i obciąć gałęzie drzew.
Platforma z tramwajem została ustawiona dokładnie nad torami. Potem bardzo wolno tramwaj, zasilany własnymi akumulatorami, zjechał. Dziś będzie testowany w zajezdni. Częstochowscy motorniczowie będą się z nim zapoznawać. Wcześniej poznawali go tylko teoretycznie. Mariusz Łebek jest pierwszym motorniczym, który sprawdzi Twista. - To jest inna epoka tramwajowa - mówi Mariusz Łebek. - Tu wszystko jest elektroniczne, są także specjalne kamery.
Przez około miesiąc tramwaj będzie testowany na torach. W tym czasie nie będzie woził pasażerów. Twisty mają być testowane nocą. Dlatego aż do niedzieli nie będą kursowały nocne tramwaje, które zostaną zastąpione przez autobusy.
Pierwszy nocny wyjazd zaplanowano na jutro. Testy są potrzebne do uzyskania homologacji, która będzie już wystawiona dla wszystkich tramwajów typu Twist. W Częstochowie będzie jeździło siedem niskopodłogowych, wieloczłonowych tramwajów przegubowych wraz z specjalistycznym wyposażeniem obsługowym.
*KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH - RAPORT SPECJALNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO
*ŚLĄZACY I KASZUBI WSPÓLNIE CHCĄ WALCZYĆ O UZNANIE MNIEJSZOŚCI ETNICZNEJ
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?